W leśnictwie Jelenia Góra łoś zaplątał się porożem w druciane ogrodzenie. Zwierzę chciało je sforsować, by dobrać się do gałązek zabezpieczonej leśnej uprawy. Aby go uwolnić, leśnicy musieli podać mu środki nasenne.
O zdarzeniu od grzybiarzy dowiedział się miejscowy leśniczy. Zorganizował niezwłocznie akcję uwolnienia ponad 300-kilogramowego zwierzęcia, które porożem zaplątało się w metalowe ogrodzenie.
Głupi jaś dla łosia
Weterynarz, który przybył na miejsce stwierdził, że zwierzę jest w dobrej kondycji psycho-fizycznej, i podał mu tzw. „głupiego Jasia", który pozwolił na chwilowe uśpienie łosia. Leśnicy szybko wyplątali go z pułapki i jest już na wolności.
Żarłoczny wandal
Jednak niewiele leśnych upraw jest w stanie przetrzymać najście łosia; większość nie jest zabezpieczona ogrodzeniami.
W obrębie RDLP w Białymstoku rocznie łosie uszkadzają poważnie ok. 890 ha leśnych upraw - w skali szkód, czynionych przez zwierzęta w uprawach to niemal jedna czwarta. Ale w młodnikach te wielkie zwierzeta są sprawcami aż 43% szkód.
Najbardziej skuteczną metodą ochrony przed zwierzyną jest właśnie grodzenie, wykonywane wokół części upraw.
Autor: mb/mj / Źródło: Lasy Państwowe