Amerykańska agencja kosmiczna NASA umieściła w środę na orbicie rentgenowski teleskop NuStar, po którym astronomowie obiecują sobie wiele nowych informacji o czarnych dziurach oraz o powstawaniu i ewolucji galaktyk. Start rakiety z urządzeniem odbywał się nietypowo - z samolotu zamiast z powierzchni Ziemi.
NuStar (Nuclear Spectroscopic Telescope Array) jest pierwszym kosmicznym teleskopem reagującym na tzw. twarde promieniowanie rentgenowskie, powstające w Kosmosie w wyniku wielu procesów, w tym podczas wchłaniania materii przez czarne dziury.
Z powierzchni Ziemi zjawisk tych nie można obserwować, ponieważ atmosfera naszej planety pochłania promieniowanie rentgenowskie pochodzące z przestrzeni kosmicznej. Naukowcy oczekują, że NuStar będzie dostarczał dziesięciokrotnie ostrzejszych zdjęć niż dotychczasowe teleskopy rentgenowskie.
Teleskop wielkości lodówki wyniosła na orbitę rakieta Pegasus XL, która wystartowała z samolotu nad Pacyfikiem. Jak wyjaśnia NASA, było to tańsze rozwiązanie niż start rakiety z Ziemi.
Autor: js/mj