Szybkie nadejście wiosny równa się szybszemu rozpoczęciu sezonu kleszczowego. Są coraz częściej spotykane i coraz częściej zniechęcają nas do aktywności na powietrzu. O tym, jak chronić się przed tymi szkodliwymi pasożytami, opowiadał doktor Piotr Gryglas, lekarz chorób wewnętrznych.
Zachorowalność na boreliozę jest przypadłością endemiczną. Jak zauważył doktor Piotr Gryglas, szanse na zachorowanie na chorobę odkleszczową jest większe, im więcej takich przypadków obserwuje się w danym regionie.
- Powinniśmy zawsze takiego kleszcza wyjąć i obserwować zmianę w miejscu, gdzie on nas ukąsił. I wtedy, jeżeli w ciągu od jednego do trzech tygodni pojawiłby się rumień, zgrubienie, zaczerwieniony, twardy naciek, bo tak też może wyglądać zmiana po ugryzieniu kleszcza, wówczas powinniśmy udać się do lekarza i pokazać tę zmianę, powiedzieć, co się stało i lekarz zadecyduje o leczeniu - mówił w programie "Wstajesz i weekend" na antenie TVN24.
Należy jednak pamiętać, że w każdym przypadku ukąszenia czy nawet samego pozbycia się kleszcza z naszej skóry, można skorzystać z pierwszej pomocy medycznej w szpitalu lub przychodni.
Zachować ostrożność
Doktor Gryglas zauważył, że zastosowanie masła, benzyny czy spirytusu to nie są dobre sposoby na pozbycie się pajęczaka. - Te substancje powodują duszenie, uszkodzenie kleszcza i jego masywne wymioty. Wtedy on całą ślinę i wymiociny wstrzykuje nam pod skórę. I jeżeli tam się znajdują patogeny chorobotwórcze, to wówczas jesteśmy narażeni w dużo większym stopniu, niż gdybyśmy tego kleszcza delikatnie wyjęli - tłumaczył.
Zauważył przy tym, że powinniśmy zachowywać ostrożność. - Oczywiście im dłużej ten kleszcz przebywa na naszej skórze, tym większe prawdopodobieństwo, że patogeny przejdą do naszego organizmu. Obserwowano już po kilkuminutowym przebywaniu na skórze i ukąszeniu kleszcza zarażenie boreliozą czy innym drobnoustrojem - dodał doktor.
Co zrobić, gdy mamy kleszcza na skórze?
Jeśli zauważymy, że wpił się w nas kleszcz, powinniśmy się go jak najszybciej pozbyć. Eksperci uczulają, by wbitego w skórę pajęczaka nie smarować żadnym tłuszczem, sokiem z cebuli ani czymkolwiek innym. W aptekach są dostępne specjalne przyrządy: próżniowe pompki, lassa, pęsety, kleszczołapki.
Aby pozbyć się pasożyta, należy chwycić go tuż przy skórze i zdecydowanym ruchem wyciągnąć, w kierunku prostopadłym do miejsca wbicia. Kleszcza nie należy wykręcać, gdyż grozi to ukręceniem i pozostawieniem części jego aparatu gębowego w naszym ciele. Trzeba też uważać, by nie nacisnąć na jego opity odwłok - nie wolno dopuścić, by pajęczak zwrócił zawartość treści pokarmowej.
Jeżeli cokolwiek Was zaniepokoi - a powinien na przykład rumień - idźcie do lekarza.
Niezauważalne zagrożenie
Jak powiedział doktor Gryglas, kleszcze potrafią być niezauważalne, szczególnie w początkowych stadiach rozwoju. Dlatego po każdej wycieczce do lasu, spacerze po parku, bądź innym miejscu, gdzie mogą występować kleszcze, zaleca się dokładne obserwacje własnego ciała.
- Jeżeli takie prawdopodobieństwo jest, jeżeli przebywaliśmy w środowisku, gdzie mogły być kleszcze to powinniśmy udać się do lekarza, opowiedzieć o tym, co się zdarzyło. Niestety ta choroba jest bardzo podstępna, bo 30 procent pacjentów w ogóle nie ma żadnych zmian na skórze. Natomiast po trzech, czterech tygodniach krętki z krwią zaczynają się przenosić do narządów. Wtedy mamy wczesną, tak zwaną, rozsianą postać boreliozy, gdzie objawy są kompletnie niespecyficzne - wyjaśnił.
Odstraszać
Według Gryglasa, najlepszym sposobem na uchronienie się przed pojawieniem się kleszcza na naszej skórze jest stosowanie środków odstraszających te pasożyty. W przypadku każdego spaceru do miejsca, gdzie mogą pojawiać się kleszcze, warto zabezpieczyć odsłonięte części ciała i ubranie specjalnymi sprejami. - Pamiętajmy, że kleszcza i nimfę [początkowe stadium rozwoju kleszcza - red.] przyciąga ciepło, biały kolor i zapach kwasu masłowego, który jest w pocie. Więc zawsze powinniśmy iść do lasu umyci i po zastosowaniu antyperspirantów - stwierdził doktor.
Całość rozmowy odsłuchasz tutaj:
Autor: kw/aw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock