Pierwsze opady śniegu w regionie Tokio sparaliżowało transport na wschodzie Japonii. Choć w ostatnich dniach spadło w sumie ok. 10 cm, to linie lotnicze odwołały kilkaset lotów.
Zima w okolicach stolicy Japonii pojawiła się dopiero w połowie stycznia, ale od razu zaczęła z wysokiego C. W mieście Jokohama, pod Tokio, tak dużo śniegu po raz ostatni spadło w styczniu 2001 roku - podaje NHK.
Japońska Agencja Meteorologiczna wydała ostrzeżenia przed silnymi śnieżycami w sześciu prefekturach, ale opady śniegu są przewidywane także w kilkunastu innych we wschodniej i środkowej Japonii.
Lotniska z kłopotami
Na lotnisku Tokio-Haneda otwarty jest tylko jeden pas startowy, co spowodowało opóźnienia kilkuset lotów. Dojazd do portu lotniczego Narita, ok. 60 km od Tokio, jest utrudniony, a na lotnisku w Sendai zamknięto wszystkie pasy startowe - podały lokalne media.
O godzinie 15 czasu lokalnego (godz. 7 czasu polskiego) dwie głównie japońskie linie lotnicze Japan Airlines i All Nippon Airways odwołały odpowiednio 193 i 116 lotów krajowych. Kolejne połączenia mogą zostać anulowane w ciągu dnia. Również mniejsze linie odwołują loty.
Opóźnione koleje
Problemy nie ominęły też niezwykle punktualnych na co dzień japońskich kolei. Linie JR-EAST, które łącza m.in. aglomeracje Tokio i Sendai, na wschodzie, poinformowały na stronie internetowej, że z powodu opadów śniegu odwołano niektóre pociągi. Odnotowano też opóźnienia.
Japońska Agencja Meteorologiczna ostrzega także przed silnym wiatrem, którego prędkość osiąga 70-100 km na godz. oraz przed burzami, podczas których późnym popołudniem i wieczorem porywy wiatru będą dochodzić do 150 km/h.
Autor: rs / Źródło: PAP