Cyklon Kenneth dotarł w czwartek do Mozambiku. Uderzył w ląd z prędkością wiatru dochodzącą w porywach do 280 kilometrów na godzinę. Zagrożonych jest około 680 tysięcy mieszkańców kraju. Wcześniej Kenneth zabił trzy osoby na Komorach.
Mozambik wciąż nie otrząsnął się po przejściu cyklonu Idai, który pojawił się tam miesiąc temu. Doprowadził on wtedy do powstania osuwisk ziemi i pozbawił życia ponad tysiąc osób. Od czwartku po terytorium kraju porusza się kolejny cyklon - Kenneth.
Wiejący w porywach z prędkością 280 kilometrów na godzinę cyklon wszedł na ląd w czwartek wieczorem na północ od portu Pemba. Jego siła była odpowiednikiem huraganu czwartej kategorii w pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona. Zginęła kobieta, którą przygniotło spadające drzewo.
Cyklon wcześniej pojawił się na Komorach, gdzie pozbawił życia trzy osoby. Wiatr łamał tam drzewa i niszczył budynki. Pojawiły się też przerwy w dostawach prądu w północnych częściach głównej wyspy Wielki Komor, stolicy kraju Moroni i wyspy Anjouan.
Na wyspie Ibo w prowincji Cabo Delgado, którędy przeszedł Kenneth, według wstępnych szacunków zniszczonych zostało około 90 procent domów. Były one w większości zbudowane z błota. Doniesienia o zniszczeniach napływają również z dystryktu Quissanga. W dystrykcie Macomia wiatr powalił wiele drzew, a na obszarach wiejskich uszkodził budynki. Niektóre części miasta Pemba pozbawione były prądu.
Regionalne Centrum Monitorowania Cyklonów na podlegających Francji wyspach Reunion, cały czas obserwuje destrukcyjne działanie cyklonu. Saviano Abreu, działający w biurze Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA), zapowiedział, że zarówno jego organizacja, jak i organizacje pozarządowe, pomagają władzom kraju w przygotowywaniu odpowiedniej strategii ochrony ludności.
Liczne zalania i kilkumetrowe fale
Przewiduje się, że w miarę przesuwania w głąb lądu, cyklon będzie słabnąć.
- Oczekuje się, że Kenneth pozostanie w Mozambiku, przynosząc ulewny deszcz, aż do poniedziałkowego wieczoru. W efekcie doprowadzi to do intensywnych zalań - powiedział meteorolog, Dipuo Tawana z południowoafrykańskiego serwisu pogodowego.
W wyniku przejścia cyklonu pojawiły się fale o wysokości nawet pięciu metrów. W połączeniu z deszczem może to doprowadzić do zalań. - Kenneth jest ekstremalnie niebezpieczny - poinformowało Centrum Monitorowania Cyklonów.
Mozambiccy urzędnicy przekazali w środę, że niebezpieczną pogodą zagrożonych jest ponad 680 tysięcy osób. Paulo Tomas, rzecznik Mozambickiego Narodowego Centrum Zarządzania Kryzysowego (INGC), powiedział, że ewakuowano już 30 tysięcy osób z zagrożonych rejonów. - Ewakuacja jest obowiązkowa i będzie kontynuowana, dopóki wszyscy ludzie nie znajdą się na bezpiecznym terenie - powiedział Tomas.
W sąsiadującym z Mozambikiem Zimbabwe, cyklon Idai zabił setki osób. Teraz narodowy resort obrony cywilnej wystosował ostrzeżenia dla niektórych rejonów kraju w pobliżu wschodniej granicy z Mozambikiem. Przewiduje się, że najprawdopodobniej znajdą się na drodze cyklonu Kenneth.
Autor: ml/aw / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: NOAA