Amerykańskie miasteczko Flagstaff w Arizonie pokryła gruba warstwa śniegu. W ciągu jednego dnia spadło go tam prawie 80 centymetrów.
Ostatni raz takie opad śniegu odnotowano ponad 100 lat temu. W amerykańskim mieście Flagstaff położonym w północnej części stanu Arizona śnieg sypie od wtorku. Pługi pracują dzień i noc, ale śniegu wciąż przybywa. Mieszkańcy rezygnują z samochodów, żeby nie utknąć w zaspach.
- Jest trochę niebezpiecznie, jeśli nie umiesz jeździć po lodzie, to radziłabym odpuścić. Ja dziś nie wsiadam za kółko, będę chodzić i podziwiać widoki - powiedziała mieszkanka Arizony. - Ciesze się, że tu jestem. To wspaniale miejsce, żeby tu utknąć - dodała.
Ślisko i niebezpiecznie
Takie warunki mogą zwiększać ryzyko wypadków samochodowych. Jednak niektórzy Amerykanie nie boją się jeździć przy takiej pogodzie. - Drogi są przejezdne. Jeździłem już wczoraj, a dzisiaj jeszcze napadało. Myślę, ze będę się musiał nauczyć, jak się jeździ w takich warunkach - opowiadał mieszkaniec Arizony.
Autor: anw/rp / Źródło: CNN