Powodzie, susza i pożary lasów to tylko niektóre ze skutków kryzysu klimatycznego, które doskwierały Polsce w 2019 roku. Mimo tego nasz kraj na arenie międzynarodowej dwukrotnie powiedział "nie" neutralności klimatycznej. - Tylko działając bardzo ambitnie jesteśmy w stanie uniknąć katastrofy - ocenił w programie "Wstajesz i weekend" Marek Józefiak z Greenpeace Polska.
Jak zauważył Marek Józefiak z Greenpeace Polska, w 2019 roku z jednej strony odnotowano ponowny wzrost stężenia gazów cieplarnianych, z drugiej zaś pojawił się ruch klimatyczny. Na świecie młodzi ludzie zaczęli domagać się od rządzących konkretnych działań w kwestiach klimatycznych. Nie są one bowiem na razie wystarczające.
- Nauka mówi jasno - do 2030 roku mamy okno do działania w sprawie ochrony klimatu. Tylko działając bardzo ambitnie do tego czasu jesteśmy w stanie uniknąć katastrofy klimatycznej. Pewne działania są podejmowane, ale niestety nie są one wystarczające - mówił w programie "Wstajesz i weekend".
Polska się wyłamała
Przywódcy unijni porozumieli się na grudniowym szczycie w Brukseli w sprawie osiągnięcia przez Unię Europejską neutralności klimatycznej do 2050 roku, ale Polska niezadeklarowała woli wdrożenia tego celu. Wcześniej, w czerwcu, przeciwna temu celowi była nie tylko Polska, ale również Czechy, Węgry i Estonia.
- To wszystko są złe prognostyki, bo to pokazuje, że nasi rządzący nie zdają sobie sprawy, jak poważnym zagrożeniem jest zmiana klimatu. Trzeba to traktować jako zagrożenie cywilizacyjne. My już odczuwamy skutki kryzysu klimatycznego, mamy problem z suszami, pożarami lasów, powodziami, podtopieniami. Tych ekstremalnych zjawisk pogodowych będzie coraz więcej, jeśli w tej sprawie nic nie zrobimy - powiedział Józefiak.
Obiecujące spotkanie
Według gościa programu "Wstajesz i weekend", tegoroczny Szczyt Klimatyczny ONZ COP25 w Madrycie dotyczył jedynie kwestii technicznych i zakończył się fiaskiem. W nadchodzącym roku jednym z ważniejszych wydarzeń na klimatycznej scenie politycznej ma być szczyt Unii Europejskiej i Chin.
- Chiny są największym emitentem gazów cieplarnianych na świecie, produkując wiele produktów na eksport między innymi do Europy. Na drugim miejscu mamy Stany Zjednoczone. Co ciekawe, USA pomimo polityki Donalda Trumpa, odchodzi bardzo dynamicznie od węgla i najpewniej odejdzie całkowicie do 2030 roku. Do tego czasu także cała Unia Europejska powinna odejść od węgla, ale jak wiemy w Polsce takich planów w ogóle nie ma. I wreszcie mamy Unię Europejską - to te trzy bloki mają największą sprawczość w polityce międzynarodowej. Pytanie co na tej linii Unia Europejska-Chiny jest do osiągnięcia, jeśli my jako Unia nie jesteśmy w stanie mówić jednym głosem - stwierdził.
Działania nie tylko indywidualne
Józefiak dodał, że aby wesprzeć walkę o klimat istotne są nie tylko indywidualne wybory. Jako przykład podał grupę mieszkańców Krakowa, którzy kilka lat temu zdecydowali się podjąć działania na rzecz poprawy stanu powietrza.
- Oni mówili o tym, że rządzący muszą wziąć na barki odpowiedzialność za ten problem i to rządzący muszą sprawić, że proekologiczne działania będą się ludziom opłacały. Stworzono politykę, zapewniono zabezpieczenie socjalne dla obywateli, których nie stać było na paliwa ekologiczne i wprowadzono radykalne, doradzane przez ekspertów działania, polegające na tym, że zakazano w ogóle węgla i drewna. I tak to dzisiaj Kraków jest pokazywany jako przykład walki ze smogiem i tak samo trzeba zrobić na poziomie ogólnopolskim. Jak ludzie mnie pytają co robić, to właśnie nie działać tylko indywidualnie, ale chodzić na demonstracje, angażować się w działania organizacji pozarządowych i głosować dla dobra klimatu - dodał Józefiak.
Całą rozmowę z Markiem Józefiakiem zobaczysz tutaj:
Autor: kw/aw / Źródło: tvn24