W dobie pandemii każda osoba, z którą się spotykamy, może być zakażona koronawirusem, każdy kontakt może być ryzykowny. Dlatego tak istotne jest przestrzeganie zasady DDM - dystans, dezynfekcja, maseczka.
Resort zdrowia potwierdził w poniedziałek 7482 nowe przypadki zakażenia koronawirusem. Przekazano informację o śmierci 41 osób, u których stwierdzono infekcję SARS-CoV-2. Łącznie w Polsce koronawirusa potwierdzono u ponad 183 tysięcy osób. W szpitalach, w związku z zakażeniem, jest ponad 8300 pacjentów. W ciągu ostatniej doby wykonano 36 tysięcy testów.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski ostrzegł, że w przyszły tydzień możemy wejść z liczbą 15-20 tysięcy nowych zachorowań dziennie. Apelował do wszystkich o "bardzo poważne" traktowanie wszystkich zaleceń, w tym o noszenie maszeczek. - Ten, kto tej maseczki nie nosi, jest osobą nieodpowiedzialną, generuje ryzyko nie tylko dla własnego bezpieczeństwa, ale przede wszystkim dla bezpieczeństwa innych - dodał.
Jak prawidłowo nosić maseczki?
Jakie popełniamy błędy, stosując maseczki?
Zdaniem doktora Tomasza Wołkowicza, mikrobiologa z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego -Państwowego Zakładu Higieny, bardzo wiele osób stosuje maseczki nieprawidłowo, przez co ryzyko zakażenia wzrasta.
- Pierwszy błąd, który obserwuję na ulicach jest taki, że ludzie noszący maseczki często nie zakrywają sobie nosa. W ten sposób maseczka nie spełnia swojej podstawowej funkcji - podkreślił. Uczulił też, by nie ściągać jej w trakcie noszenia na brodę, bo wtedy patogeny, które znalazły się na zewnętrznej powierzchni, mogą się bardzo łatwo dostać do naszego organizmu. - Takie użytkowanie jest zupełnie bezcelowe - powiedział.
Dodał, że przy zakładaniu maseczek istotne jest to, by zachodziła ona na nos i brodę. - Zazwyczaj maseczki są rozciągliwe, bo są specjalnie sfałdowane. Te bardziej specjalistyczne posiadają też listewkę, którą dogina się na nosie. Należy to zrobić dokładnie, by była ona szczelna, lecz nie za mocno, by nie utrudniać oddychania. W tych prostszych maseczkach takiego rozwiązania nie ma i mogą być większe przedmuchy na nosie - wyjaśnił.
Jak myć ręce?
Prawidłowe i częste mycie rąk to jeden z podstawowych sposobów zapobiegania rozprzestrzenianiu się koronawirusa SARS-Co-V. Dłonie to istotna droga transmisji, czyli przenoszenia się wirusów. Dotykamy nimi różnych powierzchni - poręczy w autobusie czy tramwaju, klamek, na których znajdują się drobnoustroje. Następnie rękoma dotykamy nosa, oczu, ust i tymi drogami wirus wnika do naszych błon śluzowych. Tak dochodzi do zakażenia.
Wystarczy kilkadziesiąt sekund myć ręce, by oczyścić je z 90 procent bakterii.
Myjąc ręce powinno się trzymać podstawowych zasad:
Myjąc ręce w miejscu publicznym, należy starć się nie dotykać umytymi dłońmiklamek, drzwi oraz innych elementów wyposażenia, na których mogą znajdować się liczne bakterie.
Dlaczego należy unikać dotykania twarzy rękoma?
Światowa Organizacja Zdrowia zaleca w oficjalnych komunikatach, aby unikać dotykania oczu, nosa i ust.
- Drapanie nosa, pocieranie oczu, opieranie się na brodzie i zbliżanie palców do ust - zakazić możemy się na wiele sposobów - podkreśliła Nancy C. Elder, profesor medycyny rodzinnej z uczelni Oregon Health and Science w Portland. - Wszyscy dotykają twarzy, a przezwyciężenie tego jest trudne - dodała.
Aby wytłumaczyć, jak rozprzestrzeniają się zarazki, w tym także koronawirus, naukowcy posłużyli się przykładem windy. Gdy wsiada do niej zainfekowana osoba, dotyka przycisków zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz. Na nich mogą znajdować się szkodliwe patogeny. Taka osoba może kichnąć w windzie i z niej wyjść, ale mikroskopijne krople wciąż będą znajdować się wewnątrz. Kolejne osoby, które naciskają te same guziki, mogą przenosić wirusy na dłoniach. Gdy dotkną później błony śluzowej na twarzy, patogen wniknie w głąb organizmu.
Autor: anw//rzw / Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock