W Warszawie otwarto pierwszy hotel dla owadów zapylających. To sukces wolontariuszy Greenpeace i internautów, którzy poprzez internetową adopcję pszczół pomogli zdobyć niezbędne fundusze. Konstrukcja z siatki, bambusowych łodyg i pęczków trzciny jest już gotowy na przyjęcie owadzich gości. Dzikie owady zapylające (m.in. pszczoły i muchówki) będą mogły się tam rozmnażać, schronić przed złą pogodą i przetrwać zimę.
Uroczystego otwarcia dokonał popularny aktor filmowy i teatralny, Marcin Bosak, wraz z koordynatorką całej kampanii, Katarzyną Jagiełło. Dziewicza konstrukcja stanęła na Polu Mokotowskim, i jest pierwszą ze stu planowanych. By stanęły kolejne, wolontariuse Greenpeace muszą uzbierać pieniądze z internetowej pszczelej adopcji.
"Adoptuj pszczołę"
Hotel jednak by nie powstał, gdyby nie pieniądze - każda konstrukcja to koszt kilkuset złotych. Dlatego Greenpeace stworzył specjalną stronę internetową (www.adoptujpszczole.pl), na której można „adoptować pszczołę” i w ten sposób wesprzeć projekt. Jedna “adopcja” to 2 zł, zaś każde 400 zaadoptowanych pszczół to jeden zbudowany hotel.
- Ta innowacyjna forma zbiórki pieniędzy on-line ma za zadanie nie tylko zebranie funduszy, ale także zaangażowanie jak największej liczby osób w pomoc owadom, które tej pomocy potrzebują - zaznacza Katarzyna Jagiełło, koordynatorka.
- To też pierwsza tego typu akcja Greenpeace w Polsce - tłumaczy, i dodaje - „Adoptuj Pszczołę” jest wzorowana na innych projektach crowdfundingowych. Staraliśmy się jednak wprowadzić elementy, które zmieniają cały proces w wielką pszczelą, online'ową zabawę - podkreślała Jagiełło.
Zabawa edukacyjno-ochronna
Kolejne wpłaty będą również odsłaniać fragmenty grafiki legendy polskiego komiksu, Tadeusza Baranowskiego, autora znanych historii obrazkowych, jak "Antresolka Profesorka Nerwosolka", czy "Skąd się bierze woda sodowa". Cel to 100 hoteli i cały odsłonięty obrazek.
Oprócz budowy hoteli Fundacja Greenpeace Polska zajmuje się także propagowaniem wiedzy o ochronie pszczół. Fundacja podkreśla, że w odróżnieniu od greenwashingowych, czyli pozorowanych i jedynie wizerunkowych działań korporacji, pragną faktycznie edukować społeczeństwo. Walczą także o zakaz stosowania szkodliwych dla pszczół środków ochrony roślin, wspierając polskich pszczelarzy i pszczelnictwo.
Nie tylko dla pszczół
Dotychczasowe działania Greenpeace, pszczelarzy oraz części polityków, a także Komisji Europejskiej, skupiały się głównie na ochronie pszczół miodnych. Doprowadzono do zakazu używania w Unii Europejskiej kilku niebezpiecznych dla tych owadów pestycydów. To mały, ale znaczący krok w kierunku ochrony owadów. Jednak o dziko żyjące zapylacze dba niewielu. - Wiemy, że dotykają je te same problemy, jakie dziesiątkują pszczoły miodne, jednak brak szeroko zakrojonych programów badawczych, które stanowiłyby impuls do wytężonych działań na rzecz ich ochrony. Czas zatem zadbać także o te owady. Potrzebujemy ich cichej pracy na terenach wiejskich, ale są one również niezwykle ważne dla utrzymania zieleni miejskiej. A to właśnie w miastach ich naturalne siedliska są przez nas stale niszczone - dodaje Jagiełło.
Autor: mb/mj / Źródło: greenpeace.org.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Jakub Kamiński