Gorączka, kaszel, katar, ból gardła, ogólne osłabienie. Symptomów grypy nie należy lekceważyć. Od początku sezonu zachorowań z powodu grypy zmarło już w Polsce 25 osób.
Jak mówiła w programie "Wstajesz i wiesz" doktor Aneta Górska-Kot, pediatra i ordynator oddziału dziecięcego Szpitala Dziecięcego im. prof. dr med. Jana Bogdanowicza, ludzie często zapominają, że grypa również może być poważną chorobą. Jak stwierdziła, bagatelizujemy podwyższoną temperaturę i myślimy, że dwa-trzy dni w łóżku sprawią, że nasze samopoczucie się poprawi. Często pobłażliwe traktowanie grypy może być tragiczne w skutkach.
- Tej grypie, którą teraz widzimy, nie zawsze musi towarzyszyć bardzo wysoka gorączka. To, co ja widzę u dzieci, ale też u osób starszych, bo często całe rodziny chorują, to takie totalne, ogromne osłabienie. Żaden inny wirus nie daje takiego umęczenia, boleści całego ciała, choroby całym sobą. Nawet gorączka nie jest tak wysoka. Trochę kaszlu, trochę bólu gardła. Grypa to nie tylko trzy dni w łóżku, to mogą być również powikłania. I tych powikłań najbardziej się boimy - mówiła doktor.
Jako powikłania po grypie wymieniła zapalenie ucha środkowego, zapalenie płuc, zapalenie mięśnia sercowego czy zapalenie mózgu. W najgorszym wypadku grypa może zakończyć się śmiercią.
Wirus mutuje
W ubiegłym roku, do połowy lutego, w sezonie grypowym zmarło czterech chorych. W tym roku jest to już 25 osób. Doktor Górska-Kot mówiła, że wraz z unowocześnianiem szczepionek wirus mutuje i staje się silniejszy. - Myślę, że problem z grypą będzie narastać, bo wirusy są mądre i umieją nas przechytrzyć. Najbardziej narażone są małe dzieci, które mają jeszcze niedojrzały układ immunologiczny, a także osoby starsze, u których układ immunologiczny się starzeje, oraz cierpiący na choroby przewlekłe, bo ich organizm broni się słabiej - wyjaśniła doktor.
Pediatra zauważyła, że nie zawsze przeleżenie grypy wystarczy. Ryzyko powikłań jest tym większe, im bardziej ignorujemy chorobę. Wiele jednak zależy od naszej odporności na ten typ wirusa.
Zapobiegać, czyli szczepić
Najlepszym zabezpieczeniem się przed zachorowaniem jest zapobieganie. - Wszystkie dane światowe mówią, że jedyną rzeczywistą ochroną przed grypą jest szczepienie. Nie mamy lepszego narzędzia na dzisiaj. Szczepienie chroni przed zachorowaniem bądź powoduje łagodniejszy przebieg choroby - mówiła pediatra.
Według niej, to jedna z nielicznych szczepionek, która co roku jest modyfikowana. Dlatego żeby mieć pełną ochronę przed zachorowaniem, należy się szczepić co roku.
Gdy dziecko jest chore
W sezonie grypowym warto dokładnie obserwować swoje dziecko, szczególnie jeśli miało kontakt z chorym na grypę. Doktor Górska-Kot poleca podanie oseltamiviru, czyli leku przeciwwirusowego, najczęściej w formie zawiesiny lub tabletek. - Zalecenia mówią, że nawet jeśli jest sezon grypowy, jeśli objawy sugerują nam grypę, czyli jest wysoka gorączka, trochę bólu gardła, trochę suchego kaszlu, lejący się katar z nosa i totalne osłabienie, to im szybciej go [oseltamivir] włączymy, tym lepiej. Jeżeli to jest pierwsza, druga doba, tym lepiej działa - uważa lekarka.
Potwierdziła, że często rodzice obawiają się iść z osłabionym, gorączkującym dzieckiem od razu do lekarza, aby nie złapało dodatkowej infekcji. - Jeśli to nie jest pierwszy dzień, to tego drugiego warto jednak, mimo wszystko, dziecko pokazać, zrobić szybki wymaz, sprawdzić, czy to nie jest grypa, bądź czasem w ciemno - jeśli wszyscy dookoła chorują na grypę - podać lekarstwo - stwierdziła.
Dbać o siebie
W przypadku osoby dorosłej również warto pomyśleć o szczepieniu. Według doktor, na działanie takiej szczepionki nie czeka się miesiącami, a jedynie kilka dni. - Szczepienie nawet dziś, w lutym, ma sens. A jak już się tak zdarzy, że ktoś zachoruje i lekarz podejrzewa grypę , to lepiej zostać w domu te kilka dni, przeleżeć, wygrzać się, jak mówią stare porzekadła, bo to daje szansę, że się łagodniej tę grypę przejdzie - dodała doktor.
Prócz oczywistego leczenia farmakologicznego nie należy zapominać o domowych sposobach na chorobę - Sok malinowy, syrop z cebuli, czosnek, przytulenie do mamy, taty... - wymieniła pediatra.
Całość rozmowy obejrzysz tutaj:
Autor: kw/rp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock