Amur jeszcze niedawno płynął cienką niteczką przez wschód Azji, dziś rzeka doprowadziła do największej powodzi w historii Rosji. Dzięki satelicie NASA widać, jak ostatnie opady zmieniły dorzecze rzeki. Teraz wydaje się ono gigantyczne. Ponieważ wody w Amurze będzie przybywać, bardzo prawdopodobne są masowe ewakuacje.
Sierpień 2013 roku Rosjanie z dalekiego wschodu, a także Chińczycy z regionów przygranicznych zapamiętają jako miesiąc rekordowo wielkiej powodzi. Jest ona skutkiem ulewnych deszczów, które z niewielkimi przerwami padają tam od 20 lipca.
Groźba masowych ewakuacji
Zalania, nazwane "największymi w historii Rosji", sprawiły, że bardzo mocno ucierpiał okręg chabarowski. 21 sierpnia w jego stolicy, Chabarowsku, poziom rzeki Amur sięgnął 696 cm. Tym samym padł tam rekord. Władze miasta podały, że jeśli wody Amuru będą wysokie na 780 cm, to w mieście liczącym 575 tys. mieszkańców rozpoczną się masowe ewakuacje.
Z informacji podawanych przez rosyjskie media wynika, że niebawem ostrzeżenia władz mogą stać się rzeczywistością. W sobotę 24 sierpnia poziom Amuru w Chabarowsku osiągnął 720 cm, a będzie jeszcze gorzej: apogeum powodzi, zdaniem ekspertów, nastąpi na początku września.
Ciekawe porównanie
21 sierpnia, czyli w dniu kiedy padł rekord w Chabarowsku, podtopioną okolicę sfotografował Terra, jeden z satelitów należących do NASA. Dzięki temu zdjęciu, porównanemu z fotografią tego samego obszaru, jaką wykonano 21 sierpnia 2008 roku, widać, jak gargantuiczny jest rozmiar powodzi.
Autor: map/rs / Źródło: NASA, ENEX