Złe wieści dla miłośników owoców morza. Na skutek globalnego ocieplenia kraby będą stawały się coraz większe, co jednak nie przełoży się na ilość uchodzącego za przysmak mięsa. Ponadto - jak informują badacze - kraby będą miały niepohamowane apetyty i zdziesiątkują populację ostryg.
Badacze z amerykańskiego University of North Carolina odkryli, że przez globalne ocieplenie kraby będą stawały się coraz większe, a także... coraz bardziej żarłoczne.
Wina globalnego ocieplenia
Ponieważ oceany pochłaniają znaczne ilości atmosferycznego dwutlenku węgla (to gaz, który przyczynia się do globalnego ocieplenia), ich wody robią się kwaśne i bogate w węgiel. To właśnie bogactwo węgla sprawi, że w przyszłości kraby znacząco zmienią swoje rozmiary.
Skąd to wiadomo? Dzięki badaniu, którego wyniki opublikowano w 2009 roku w dzienniku "Geology", naukowcy z UNC zauważyli, że kraby błękitne z Zatoki Chesapeake na północnym wschodzie USA rosną aż cztery razy szybciej, jeśli umieści się je w zbiornikach z wodą z dużą ilością węgla.
Jeśli jesteście miłośnikami owoców morza, to mamy dla Was pierwszą złą wiadomość - w wielkich krabach wcale nie będzie więcej mięsa.
Nie tylko wielkie, lecz także żarłoczne
Jaka jest kolejna nie najlepsza wieść? Giganty będą miały także niepohamowane apetyty, co oznacza, że pochłoną całe masy ostryg, które są ich wielkim przysmakiem.
W 2011 roku badacze z UNC przeprowadzili eksperyment, w ramach którego umieścili kraby i ostrygi w zbiorniku wodnym, w którym znów znalazło się sporo węgla. "To było jak patrzenie na lwy, które rozszarpywały bezbronne jagnięta" - przyznali naukowcy, którzy mieli okazję obserwować tę rzeź. Badacze zaznaczyli przy tym, że ostrygi reagują na węgiel inaczej niż kraby - ten pierwiastek hamuje ich wzrost.
Autor: map//tka / Źródło: Washington Post