Gwiazdy w swoim niezwykle długim żywocie mają okresy lepsze i gorsze. Jeden z najbardziej efektownych momentów powstawania mgławicy planetarnej uchwyciły teleskopy NASA. Ten "moment" trwa kilkaset tysięcy lat.
NASA zaprezentowała spektakularne zdjęcie mgławicy planetarnej Abell 30, najbardziej dokładne spośród tych, jakie udało się wykonać. Fotografię wykonał teleskop kosmiczny Chandra wykorzystujących promienie rentegnowskie.
Synteza we wnętrzu
Mgławica planetrana to obłok gazu i pyłu powstałego z zewnętrznych warstw gwiazdy kończącej etap syntezy jądrowej w swoim wnętrzu. Do takiej sytuacji dochodzi, gdy temperatura gwiazdy jest dostatecznie wysoka.
Jednak aby tak się stało musi minąć bardzo długi czas. Liczony w miliardach lat. W telegraficznym skrócie: życie gwiazdy polega na zamianie wodoru w hel. Ten proces jest głównym źródłem energii gwiazdy, jest to tzw. ciąg główny.
Na tym etapie gwiazdy spędzają większość swojego życia. Gdy w jądrze zaczyna brakować wodoru do syntezy, fuzji podlega wodór położony bliżej jej powierzchni. Powoduje to jej puchnięcie, znaczne zwiększenie rozmiarów. Efekt ten ma szereg następstw: zmniejszenie gęstości, temperatury i spadek barwy w stronę czerwieni. Tak powstaje czerwony olbrzym.
Powstanie mgławicy
Masa takiej gwiazdy maleje, kurczy się również otoczka wodorowa wokół jądra. Powoduje to wzrost temperatury na powierzchni gwiazdy. Temperatura ciągle rośnie, aż jest tak wysoka, że promieniowanie gwiazdy zaczyna wywoływać jonizację materii wokół gwiazdy. Ten etap w życiu gwiazdy to około kilkaset tysięcy lat. W tym czasie zjonizowana materia jest widoczna wokół gwiazdy jako mgławica planetarna.
Na poniższym zdjęciu widać obłoki tlenu (pomarańcz) i wodoru (zieleń i błękit), promieniowanie rentgenowskie zaznaczone jest purpurą.
Autor: adsz/rs / Źródło: NASA