- Mamy obraz sprzed tygodnia. Liczba zakażonych z dzisiaj to te osoby, które zakaziły się koronawirusem tydzień temu - wskazał specjalista chorób zakaźnych dr hab. Ernest Kuchar. Dlatego, jego zdaniem, wysokiej liczby zakażeń w Polsce należało się spodziewać.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w poniedziałek o ponad 16 tysiącach nowych przypadków zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. To najwyższy dobowy wzrost od początku epidemii w naszym kraju.
Zdaniem kierownika Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i prezesa Polskiego Towarzystwa Wakcynologii dr hab. Ernesta Kuchara, rekordowa liczba zakażeń "wcale nie jest zaskakująca". - Ciągle to ten sam rząd wielkości, czyli mniej więcej kilkanaście tysięcy zakażeń dziennie - zauważył.
- Już wcześniej zwracałem uwagę na to, że na efekty działań trzeba czekać. Jeszcze nie minęły dwa tygodnie od wprowadzenia obostrzeń, więc nie należy spodziewać się jakichkolwiek ich efektów - podkreślił dr Kuchar.
Przypomnijmy, że od soboty 24 października cała Polska objęta jest czerwoną strefą. Lista obostrzeń dostępna jest na tvn24.pl.
"Ciągle oglądamy przeszłość"
Jak uważa prof. Kuchar, "ciągle oglądamy przeszłość". - Dzisiaj mamy obraz sprzed tygodnia. Liczba zakażonych z dzisiaj to te osoby, które zakaziły się koronawirusem tydzień temu. Tak trzeba to interpretować - wytłumaczył.
- Fala zachorowań może zacząć wygasać dopiero w maju lub czerwcu przyszłego roku, tak jak w tym roku, kiedy spadek zachorowań notowaliśmy późną wiosną - powiedział kilka dni temu prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii.
Autor: ps/dd / Źródło: PAP, tvn24.pl