Dwoje turystów zgubiło się w czwartek w jednym z lasów Nadleśnictwa Ustrzyki Dolne. Zbłądzili z trasy na wschód od Jeziora Solińskiego. Gdy po pewnym czasie wędrówki zrozumieli, że nie są w stanie odszukać drogi powrotnej, poprosili o pomoc ratowników z Grupy Bieszczadzkiej GOPR. Na ich prośbę miejscowy leśniczy przez telefon poinstruował zagubionych, jak dotrzeć do celu.
- Turyści wyszli z Polany i gminnym szlakiem przez jaskinię w Rosolinie zmierzali do Daszówki – relacjonuje Grzegorz Chudzik, naczelnik Grupy Bieszczadzkiej GOPR. - Jednak gdy zapadła ciemność, mimo że posiadali latarkę, zbłądzili. Byli dobrze przygotowani do wędrówki, ale nie potrafili odnaleźć szlaku. Na szczęści byli w stanie dokładnie opisać swą marszrutę - dodał.
Cenne wskazówki
A ponieważ las, w którym zgubili się turyści, jest rozległy i nie można było szybko do nich dotrzeć, GOPR poprosiło o pomoc leśniczego Janusza Polityńskiego z Nadleśnictwa Ustrzyki Dolne, który nawiązał kontakt telefoniczny z zagubionymi i określił ich lokalizację. Okazało się, że znacznie zboczyli oni z trasy. Leśniczy udzielił więc kilku dokładnych wskazówek, dzięki którym turyści bardzo szybko wrócili na drogę i dotarli do celu - do Daszówki doszli już o godzinie 19.40.
Bezcenna pomoc
- Pomoc leśniczego okazała się bezcenna, gdyż znając teren, potrafił on przez telefon poprowadzić błądzących, dzięki czemu obyło się bez angażowania dużej liczby ratowników i goprowskich środków transportowych do poszukiwań – zaznacza naczelnik Grzegorz Chudzik. - To kolejny przykład dobrej współpracy GOPR i leśników na terenie RDLP w Krośnie. Ma to duże znaczenie wobec niestety coraz większej liczby zapomnianych i nieodnawianych szlaków gminnych, przebiegających przez tereny leśne, na których błądzą turyści. Często szlaki te istnieją tak naprawdę już tylko na mapach.
Autor: kt/mj / Źródło: Lasy Państwowe