Jesteśmy w trakcie sezonu burzowego. Z pewnością nie raz zaobserwowaliście, że niebo na kilka minut przed opadami deszczu robi się zielonkawe. Naukowcy mają dwie teorie na temat tego zjawiska.
Czy zauważyliście, że niebo, nad które nadciągają chmury burzowe, czasami robi się zielone lub niebieskozielone? Mówi się, że taki kolor zwiastuje silne wyładowania, np. z gradem, ulewnym deszczem, czy nawet trąbą powietrzną. Jednak dokładna przyczyna takiego stanu rzeczy wciąż jest przedmiotem dyskusji.
Dwie teorie
Dr Craig Bohren i dr Alistair Fraser z Uniwersytetu Stanowego Penn mają dwie teorie na temat zielonego nieba.
Dr Bohren twierdzi, że światło słoneczne znajdujące się za chmurą burzową zostaje stłumione i rozproszone przez deszcz lub grad, dając niebieski odcień. Jeśli natomiast burza pojawia się w czasie wschodu lub zachodu słońca, kiedy gwiazda nabiera bardziej czerwonej, pomarańczowej czy żółtej barwy dzięki dłuższej podróży promieni słonecznych przez atmosferę, niebo przybiera bardziej zielonkawy odcień.
Natomiast Fraser twierdzi, że kluczem do rozwiązania zagadki jest światło słoneczne nie za, a przed burzą. Światło słoneczne oświetla burzę, a czerwony, pomarańczowy lub żółty kolor na horyzoncie daje zielonkawy odcień nieba.
Co więcej badania wykazały, że wielkość kropel deszczu towarzyszących burzy dyktuje odcień zieleni. Im są mniejsze, tym tworzą bardziej zielony kolor. Bardzo małe cząstki wilgoci mogą zaginać fale światła, zmieniając ich długość. Absorbują barwę czerwoną, odbijając niebieską. Kiedy takie fale trafią z kolei na przestrzeń zdominowaną przez czerwone światło (np. pochodzące od zachodzącego słońca), zaburzone dodatkowo przez ciemnoszare burzowe chmury, ostatecznie może powstać efekt zielonkawego zabarwienia.
Autor: mar/map / Źródło: weather.com