Korzyści zdrowotnych wynikających z bycia wegetarianinem, czyli niejedzenia mięsa, jest bez liku. Co jednak w przypadku weganizmu, czyli jego bardziej "drastycznej" odmiany, wykluczającej wszelkie produkty pochodzenia zwierzęcego?
TVN METEO ACTIVE TO NAJBARDZIEJ WIARYGODNE INFORMACJE O ZDROWYM STYLU ŻYCIA! JAK OGLĄDAĆ TVN METEO ACTIVE? SPRAWDŹ NUMERY KANAŁÓW!
Jednym z powodów, dla których przechodzimy na wegetarianizm bądź weganizm, jest brak wiary w dobrą jakość kupowanego przez nas mięsa. Mięso, którego pochodzenia nie znamy, faktycznie może nam zaszkodzić. Jeżeli nie zostało przebadane, a trafiło na nasz stół, nie mamy pewności co do tego, co jemy. Niewykluczone, że wołowina może być zarażona tasiemcem, a kurczak hodowany na wątpliwej jakości paszy.
Jeżeli boicie się, że drób kupowany przez was w sklepach jest niezdrowy, bo nafaszerowany antybiotykami czy hormonami, to przestańcie. To nie powinien być powód do przejścia na weganizm, gdyż jak podaje Krajowa Rada Drobiarstwa, "w rzeczywistości antybiotyki w hodowli drobiu stosowane są tylko w sytuacji, w której zachodzi konieczność leczenia chorych ptaków. Leki podaje się wyłącznie z zalecenia lekarza weterynarii. Podawanie antybiotyku stadom bez zalecenia lekarza weterynarii, w celach innych niż leczenie, jest niezgodne z prawem". Pamiętajcie też, że jak zapewnia KRD, każdy osobnik ze stada, które przyjmowało antybiotyk, musi przejść odpowiedni czas karencji. Kiedy pozostałości przyjmowanych leków znikną z organizmu zwierzęcia, jest ono bezpieczne dla konsumenta.
Niektórzy jednak decydują się zupełnie z mięsa zrezygnować, przechodząc na dietę wegetariańską. Powody bywają różne: religijne, moralne, zdrowotne. Czy dieta roślinna jest zdrowa? Jak najbardziej - nie brak naukowych dowodów na jej dobroczynny wpływ na zdrowie.
Dobre czy szkodliwe?
Jednak w przypadku weganizmu, bardziej restrykcyjnej "odmiany" wegetarianizmu, wykluczającej nie tylko mięso, lecz także jakiekolwiek produkty pochodzenia zwierzęcego, niektórzy mają wątpliwości. Czy można, unikając takich produktów jak jajka czy mleko oraz wszystko, co się z niego tworzy, być zdrowym?
Otóż będąc weganinem, nietrudno doprowadzić do deficytu kluczowych mikroelementów. Lekarze z Kliniki Mayo na łamach magazynu "Journal of the American Osteopathic Association" wskazali, że bycie weganinem oznacza konieczność wykazania się dużą dozą rozsądku, świadomości i wiedzy, jeżeli nie chcemy sobie zrobić krzywdy.
Ryzykowna niewiedza
Dlaczego weganie muszą być mądrzejsi niż wegetarianie w zakresie żywienia? Ponieważ to im bardziej grozi niedobór takich kluczowych składników jak witamina B12 oraz witamina D, żelazo, wapń, białko i kwasy tłuszczowe omega-3.
- Odkryliśmy, że w przypadku nieprzemyślanej czy też kiepsko opracowanej diety wegańskiej, najczęściej brakuje właśnie tych składników, których niedobór skutkuje anemią, chorobami neurologicznymi, osłabieniem kości i wieloma innymi chorobami - podkreśliła dr Heather Fields z kliniki w Arizonie.
Za mało, za dużo
Wskazano także, że wbrew powszechnemu poglądowi "weganie nie mają deficytu w zakresie spożycia protein czy innych aminokwasów". Zaobserwowano jednak także fakt, że wielu z nich nie spożywa odpowiedniej ilości warzyw i owoców, ale je dużo wysoko przetworzonej żywności o wątpliwej wartości odżywczej.
Kluczowa wiedza
Lekarze podsumowali, że i dieta wegetariańska, i wegańska może być zarówno dobroczynna, jak i szkodliwa. Kluczowy jest, zwłaszcza w przypadku wegan, odpowiedni poziom wiedzy na temat odżywiania.
Mając świadomość, ile kalorii czy składników odżywczych należy spożywać w ciągu dnia oraz skąd je czerpać, nie sposób zrobić sobie krzywdy.
Marta Dymek, autorka bloga jadlonomia.com, ma dla Was kilka ciekawy przepis wegański.
Autor: stella/map / Źródło: science daily
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock