Kolejne obszary - Castelo Branco i Coimbra - są pustoszone przez pożar, który w sobotę rozszalał się w dystrykcie Leiria w Portugalii. Jak dotąd zginęły 62 osoby.
Jak podała w poniedziałek obrona cywilna Portugalii, pożar lasów, który od soboty pustoszy dystrykt Leirii w środkowej Portugalii, przedostał się do sąsiednich dystryktów - Castelo Branco i Coimbry. Według obrony cywilnej utrzymujące się wysokie temperatury powietrza oraz silny wiatr utrudniają walkę z żywiołem.
W sobotę i niedzielę pożar doprowadził do śmierci 62 osób. Szacuje się, że 30 z nich straciło życie wewnątrz pojazdów zajętych przez ogień. Auta znajdowały się zarówno na trasie szybkiego ruchu, jak i leśnych drogach w pobliżu Pedrogao Grande.
Pomoc Komisji Europejskiej
Obecnie w walce z żywiołem we wszystkich trzech dystryktach bierze udział ponad 1200 strażaków. Portugalczyków wspierają też strażacy z sąsiedniej Hiszpanii. Ponadto jak podała Komisja Europejska, siedem samolotów gaśniczych i 100 strażaków zostało skierowanych do Portugalii w ramach unijnego wsparcia dla tego kraju w związku z pożarem lasów w dystrykcie Leiria. Portugalia aktywowała w niedzielę unijny mechanizm obrony cywilnej, w ramach którego udzielana jest pomoc krajom potrzebującym wsparcia.
- Chciałbym jeszcze raz wyrazić naszą solidarność. Zaczęliśmy przekazywać wsparcie dla Portugalii. Dotychczas dostarczyliśmy siedem samolotów - wystartowały natychmiast z Francji, Włoch i Hiszpanii; już są na miejscu i będą działały na obszarze dystryktów Leiria, Vila Real i Coimbra - powiedział na konferencji prasowej w Brukseli rzecznik KE Carlos Martin Ruiz De Gordejuela.
Lęk i niepewność
Jak powiedział Vitor Antunes, zastępca burmistrza gminy miejskiej Oleiros sąsiadującej z Pedrogao Grande, gdzie w sobotę wybuchł pożar, w poniedziałek nad ranem udało się zahamować ogień kierujący się w stronę miasta.
- Nasi strażacy walczyli z kataklizmem przez całą noc. Szczęśliwie udało się zahamować rozprzestrzenianie pożaru, który wybuchł w Pedrogao Grande. Sprzymierzeńcem w walce z ogniem okazał się spadek temperatury w nocy, a także nieznaczne opady deszczu - wyjaśnił Antunes.
Samorządowiec przyznał, że wśród starszych osób mieszkających samotnie na terenie gminy Oleiros zauważa się poczucie lęku i niepewności.
- W niedzielę zastosowaliśmy prewencyjnie ewakuację kilku gospodarstw rolnych. Ich właściciele, zazwyczaj osoby starsze, prosili o skierowanie ich do bezpiecznych obiektów w centrum naszego miasta - relacjonował.
Dotychczas w środkowej Portugalii ewakuowanych zostało ok. 300 mieszkańców ponad 20 miejscowości zlokalizowanych w dystrykcie Leiria.
Żałoba narodowa
W niedzielę po południu rząd Antonia Costy w związku z tragedią ogłosił trzydniową żałobę narodową. W dalszym ciągu trwa szacowanie strat spowodowanych przez kataklizm oraz przeszukiwanie terenów, które zostały strawione przez ogień oraz sąsiadujących z nimi budynków mieszkalnych.
Według oceny policji głównym powodem pożaru było uderzenie pioruna w jedno z drzew znajdujących się w lesie w pobliżu Pedrogao Grande. Do zdarzenia miało dojść w godzinach popołudniowych w sobotę. Szybkie rozprzestrzenianie się ognia nastąpiło w efekcie silnych podmuchów wiatru.
Kataklizm w dystrykcie Leiria to najtragiczniejszy pożar, jaki w ostatnich wiekach dotknął Portugalię. Dotychczas najwięcej ofiar spowodował ogień zaprószony w lasach okalających podlizbońską Sintrę, gdzie we wrześniu 1966 r. śmierć poniosło 25 żołnierzy walczących z żywiołem.
Autor: map / Źródło: PAP