Pięć kolejnych osób poniosło śmierć w wyniku powodzi, które nawiedzają Indie. Setki budynków zostało uszkodzonych, są również ogromne straty w rolnictwie. Według indyjskich służb meteorologicznych ulewy, które wywołały zalania, mają potrwać do soboty.
Rośnie bilans ofiar śmiertelnych jednej z najtragiczniejszych powodzi w historii stanu Kerala wzrósł do 43 - podała w środę agencja informacyjna Reutera. Zalania wywołały ulewne deszcze, które utrzymują się nad stanem od blisko tygodnia.
- Po prawie 36 latach zmagamy się z opadami o takiej sile. Zważając na nasze życie, teraz idziemy tylko do przodu - mówił Nijo, mieszkaniec Koczin, jednego z największych miast portowych w całych Indiach.
Pięć kolejnych ofiar
Władze stanu nakazały otwarcie 35 śluz na zbiornikach, w których poziom wody był już niebezpiecznie wysoki. Spuszczenie wody spowodowało podwyższenie poziomu rzek, w efekcie czego zginęło pięć osób.
W ciągu tygodnia uszkodzeniu lub zupełnemu zniszczeniu uległy setki budynków. Poniesiono również znaczne straty w rolnictwie, w tym w uprawach przypraw i kawy. Zamknięto lotnisko w Koczin. Otwarcie nastąpi najwcześniej w niedzielne popołudnie.
Sekretarz generalny stanu Kerala Pinarayi Vijayan poinformował, że podtopione zostały również oczyszczalnie ścieków, wobec czego istnieje wysokie prawdopodobieństwo niedostatku wody pitnej.
Czerwone alerty w niemal całym stanie
Indyjskie służby meteorologiczne (Indian Meteorology Department) prognozują, że intensywne i bardzo intensywne opady deszczu mogą się utrzymywać do soboty. Wydano czerwone alerty meteorologiczne dla 12 z 14 okręgów Kerali.
Sekhar Lukose Kuriakose ze stanowego Centrum Zarządzania Kryzysowego zaznaczył, że taka powódź miała miejsce ostatnio w 1924 roku. Tegoroczny sezon monsunowy od maja pozbawił życia ponad 200 osób.
Autor: ao / Źródło: Reuters