Naukowcy przebadali te gryzonie we Francji. Okazało się, że dieta składająca się wyłącznie z kukurydzy sprawia, że gryzonie pożerają swoje potomstwo.
Najnowsze badania dowiodły, że chomiki europejskie, występujące w północno-wschodniej Francji, jedząc jedynie kukurydzę, stają się kanibalami. To zaskakujące wnioski, jednak badacze dokładnie to sprawdzili.
- To wyraźny brak równowagi - mówi Gerard Baumgart z Centrum Badawczego Ochrony Środowiska w Alzacji i znawca chomików europejskich. - Siedlisko naszego chomika upada - dodaje.
Chomiki europejskie (Cricetus cricetus) są bardziej powszechne na wschód od Francji. W Europie Zachodniej są gatunkiem zagrożonym.
Monokultura rolna
Wyniki najnowszych badań zostały opisane w czasopiśmie "Proceedings of the Royal Society B". Zdaniem naukowców za to, że chomiki stają się kanibalami, w dużej mierze odpowiada monokultura (system rolniczy lub leśny, polegający na wieloletnim uprawianiu na tym samym obszarze roślin jednego gatunku). Kiedyś gryzonie żywiły się różnymi ziarnami, korzeniami i owadami, a obecnie żyją w wyjałowionym środowisku, gdzie na ogromną skalę uprawia się kukurydzę.
Okazało się, że monotonna dieta sprawia, że zwierzęta głodują. Problem stanowi niedostarczanie organizmowi wystarczających ilości witamin, w szczególności witaminy B3. Jednak naukowcy odkryli to właściwie przez przypadek.
Inne badania
Zespół badaczy z Uniwersytetu w Strasburgu, kierowany przez Mathilde Tissier, chciał ustalić, czy dieta chomików wpływa na ich zdolność do reprodukcji w środowisku naturalnym.
W poprzednich opracowaniach naukowcy badali wpływ pestycydów i zmechanizowanej orki na życie chomików, ponieważ w ten sposób niszczone są ich podziemne nory, szczególnie w okresie hibernacji w czasie zimy. Jednak ewentualny związek z ich dietą do tej pory pozostawał niezbadany.
Pszenica lub kukurydza
Naukowcy ze Strasburga postanowili przyjrzeć się temu zagadnieniu. Podczas pierwszych testów laboratoryjnych porównywano diety dzikich chomików, których podstawę stanowiły pszenica i kukurydza. Dodatkowo podawano im także koniczynę i owady.
Nie było właściwie żadnej różnicy w liczbie młodych, które przychodziły na świat oraz w wartościach odżywczych dostarczanych przez obie diety. Okazało się jednak, że stopień przeżywalności różnił się dramatycznie.
W przypadku chomików na diecie składającej się z pszenicy i koniczyny lub pszenicy i owadów, aż 80 proc. młodych nie było karmionych przez matki.
Tragiczne skutki diety kukurydzianej
Przy stosowaniu diety kukurydzianej takich młodych było znacznie mniej. Jednak sposób, w jaki ginęły, był przerażający. Pożerały je ich własne matki.
- Samice, zanim je zjadły, trzymały swoje potomstwo razem z zapasami kukurydzy - informują naukowcy. - Młode w tym czasie jeszcze żyły - dodają.
Matki kanibale wykazywały jednak także inne niepokojące objawy. Gdy naukowcy wchodzili do pokoju, zazwyczaj sympatyczne chomiki zaczynały biegać w kółko, a także wspinały się i uderzały w dozowniki jedzenia.
Samice miały także spuchnięte, ciemne języki, a krew tak gęstą, że trudno było ją pobrać do badań. Naukowcy, po rozpoznaniu objawów, mieli pewne przeczucia co do tego, co może być tego przyczyną. Zespół czarnego języka występuje u psów i jest on związany z niedoborem witaminy B3. U ludzi to schorzenie nazywa się pelagrą, a jednymi z objawów są biegunka, demencja i zapalenie skóry, w tym m.in. egzema.
Naukowcy zauważyli, że "nieprawidłowo gotowane dania na bazie kukurydzy były związane z wyższymi wskaźnikami zabójstw, samobójstw i kanibalizmu u ludzi". Uważa się, że pelagra od połowy XVIII do połowy XX wieku przyczyniła się do śmierci około trzech milionów osób w Ameryce Północnej i Europie.
Zespół czarnego języka
Tissier wraz ze swoim zespołem postanowiła sprawdzić, czy podejrzanie zachowujące się chomiki cierpią na tę samą chorobę.
Postanowiono przeprowadzić kolejne badania. Naukowcy podawali gryzoniom kukurydzę, jednak tym razem część chomików dostawała także dodatkowo witaminę B3. Okazało się, że dieta wzbogacona w witaminę pozwoliła wyeliminować przerażające objawy i zapobiegać jedzeniu młodych przez matki.
Naukowcy stwierdzili, że tragiczne konsekwencje niedoboru witaminy B3, spowodowanego dietą kukurydzianą, nie wynikały ze zmniejszenia ilości matczynych hormonów. Zdaniem badaczy były one spowodowane zmianami w układzie nerwowym, które wywoływały u chomików stan podobny do demencji u ludzi.
Potrzebna różnorodność
- Wiedząc, że te gatunki już mierzą się z wieloma zagrożeniami i że większość z nich jest zagrożona wyginięciem, bardzo istotne jest przywrócenie różnorodności roślin w systemach rolnictwa - apelują naukowcy.
Baumgart, który od lat walczy o ochronę zagrożonych gryzoni, zgadza się z apelem naukowców z Uniwersytetu w Strasburgu.
- Monokultura w rolnictwie jest bardzo szkodliwa dla różnorodności biologicznej - mówi Baumgart. - Teraz musimy podjąć konkretne działania - dodaje.
Autor: zupi/rp / Źródło: phys.org