Po rekordowych powodziach meksykańskie służby ratunkowe są w stanie najwyżej gotowości z powodu możliwości wybuchu epidemii cholery. Jak dotąd zmarła już jedna osoba, a ponad 30 nadal przebywa w szpitalach. Ostatni raz do podobnego zdarzenia doszło w 2001 roku.
- Służby ratownicze docierają do jak największej ilości mieszkańców, żeby wzmocnić nadzór epidemiologiczny. Podczas wizyt prowadzą aktywne badania nad konkretnymi przypadkami - informują władze.
Niebezpiecznie w centrum
Najgorsza sytuacja panuje w stanie Hidalgo w środkowej części kraju. Służby zdrowia odnotowały tam 44 przypadki cholery, z czego jeden był śmiertelny. 33 osoby nadal pozostają pod obserwacją.
Ostrzeżenie ze strony władz
Władze Meksyku zalecają obywatelom, żeby nie spożywali surowych pokarmów oraz żeby dokładnie myli owoce i warzywa. Nawołują także do przestrzegania zasad higieny, a jeśli już ktoś zaobserwuje u siebie symptomy choroby, musi niezwłocznie zgłosić się do szpitala.
Cholera jest chorobą zakaźną wywoływaną przez bakterie - przecinkowce cholery. Może prowadzić do silnego odwodnienia organizmu, a to z kolei do śmierci. Jeśli wykryje się ją we wczesnym stadium - zostaje wyleczona.
Autor: kt/mj / Źródło: ENEX