Dziesięcioletni chłopiec został porażony przez piorun, gdy przebywał wraz z rodzicami na plaży Vallauris-Golfe-Juan w pobliżu Antibes na Lazurowym Wybrzeżu. Dziecko w ciężkim stanie przewieziono do szpitala.
- Jak zwykle z moimi kolegami dbaliśmy o to, żeby wszystko na plaży było w porządku. Grzmoty były naprawdę głośne, więc byliśmy bardzo przestraszeni. Nagle usłyszeliśmy krzyk rodziców chłopca i natychmiast przybiegliśmy, żeby sprawdzić, co się dzieje. Zobaczyłem małego chłopca leżącego na ziemi. Udzieliłem mu pierwszej pomocy. Nigdy wcześniej nie widziałem czegoś takiego! Jestem bardziej przyzwyczajony do poparzeń od meduz i ran zadanych przez jeżowce morskie niż do małych chłopców rażonych przez pioruny - powiedziała z jedna z osób pracujących na plaży.
Stan krytyczny
Do zdarzenia doszło w sobotę, gdy ratownicy właśnie przygotowywali się do pracy.
- Niestety to, co wydarzyło się dziś rano, było nagłe i brutalne. To było niespodziewane. Prognozy pogody były inne. Wiedzieliśmy jedynie, że po południu powieje silniejszy wiatr. Plaża nie była jeszcze pod nadzorem i nie wywieszono czerwonej flagi. Tego poranka wszystko działo się bardzo szybko i mogło przydarzyć się każdemu - powiedział Dominique Delin, główny ratownik.
Ratownicy wykonali masaż serca i użyli defibrylatora.
Chłopiec w stanie krytycznym został przetransportowany do szpitala w Nicei. Rodzicami, którzy są w szoku, również zajęli się ratownicy medyczni.
Autor: ml/aw / Źródło: ENEX