Sezon narciarski ruszył w tym roku stosunkowo wcześnie. Czas, żeby miłośnicy nart jak najszybciej ruszyli się z kanapy. Przed wejściem na stok trzeba koniecznie wzmocnić mięśnie i poprawić wytrzymałość. W jaki sposób? Radzi ekspert Tomasz Sypniewski.
- Minimalny czas przygotowania do sezonu narciarskiego to sześć do ośmiu tygodni - mówi trener indywidualny Tomasz Sypniewski. Niestety większość z nas zgłasza się do trenerów na tydzień lub dwa przed nartami żądając cudów. A cudów nie ma, trzeba ostro się spocić.
Zacznij od rozgrzewki
Każdy trening należy zacząć rozgrzaniem całego ciała, zaczynając od głowy, a kończąc na stawach skokowych, kładąc szczególny nacisk na kolana. Bardzo ważne jest też rozciąganie. Nie potrzebujemy do tego specjalnych sprzętów, wystarczy poręcz lub krzesło.
20 minut na wzmocnienie
Krótkie, około 20-minutowe, ale skuteczne ćwiczenia możemy wykonać w domu. Przydadzą się do tego schody. Zaczynamy od wbiegania i zbiegania lekkim truchtem. Potem trening plyometryczny. - Jest odzwierciedleniem jazdy po muldach - wyjaśnia krótko trener, a szczegóły pokazuje na filmie.
Nie możemy zapomnieć o przysiadach, które wzmacniają wszystkie mięśnie niezbędne do jazdy na nartach. Dobrym ćwiczeniem jest też trening tabata, czyli trening metaboliczny: 20 szybkich przysiadów i 10 sekund odpoczynku. Trenerzy zalecają 10 serii dziennie. Wzmacnia siłę nóg i wytrzymałość - niezbędne, żeby utrzymać się kilka godzin dziennie w narciarskiej pozycji.
Można pójść do klubu
W klubach fitness warto wykorzystać core board, który wzmacnia mięśnie głębokie, stabilizujące sylwetkę i odpowiedzialne za równowagę i balans - kluczowe w jeździe na nartach.
- Pamiętajmy, że nieprzygotowany do sezonu narciarz jest nie tylko zagrożeniem dla siebie, ale i innych użytkowników stoku. Dlatego przed wyprawą na narty warto poświęcić trochę czasu na ćwiczenia - przekonuje Sypniewski.
Autor: mm/rs / Źródło: tvn24