We wtorek na obrzeżach stolicy Boliwii zeszło potężne osuwisko. Zniszczonych zostało 60 budynków. Gruzy przysypały psa, którego rodzina mieszkała w okolicy. Zwierzę przeżyło mimo licznych ran.
Spod gruzów domów zniszczonych przez osuwisko w stolicy Boliwii - La Paz wyciągnięto psa.Według weterynarzy pies ma szereg złamań, ale rany szybko się goją.
- Ratowanie życia jest bardzo ważne, nie ma znaczenia czy to człowiek, czy pies. Zwierzę, które uratowaliśmy, było po szyję zakopane w gruzach, dlatego doszło do rozległych obrażeń klatki piersiowej - powiedział weterynarz Sergio Anivar, który zajmował się psem.
Myśleli, że stracili przyjaciela
Pies niebawem prawdopodobnie wróci do swojego kochającego domu.
- Byliśmy bardzo smutni, że straciliśmy naszego psa. Teraz cieszymy się, bo jednak żyje. Straciliśmy rzeczy materialne, ale cieszę się, że nasz pupil jest cały - powiedziała Estela Mamani, właścicielka zwierzęcia, która musiała opuścić swój dom.
Potężne osuwisko
Ponad 60 budynków zawaliło się we wtorek w Boliwii. Ze względu na niestabilne położenie terenu około 400 osób musiało ewakuować się do bezpieczniejszych miejsc.
Dla tych, których domy zostały pogrzebane, utworzono schroniska.
Autor: kw/aw / Źródło: Reuters