- Są o wiele ciekawsze niż prawo pracy lub postępowanie administracyjne - zachwala Jakub Jastrzębski, fan "Żubrów online". To tylko jeden z wielu miłośników inicjatywy Lasów Państwowych, dzięki której na żywo w internecie można śledzić życie dzikich zwierząt. Ale nie tylko królowie puszczy robią furorę w sieci.
Podglądanie dziko żyjących zwierząt na żywo, za pośrednictwem Internetu, już od jakiegoś czasu umożliwiają Polakom Lasy Państwowe. W tym roku można podziwiać żubry z Nadleśnictwa Browsk, wcześniej - bieliki z Nadleśnictwa Kutno. Obie transmisje cieszyły się bardzo dużą popularnością.
Wielu fanów na całym świecie
- Dostajemy bardzo dużo maili, listów z zagranicy: ze Stanów Zjednoczonych, z Czech, z Australii i Francji. Nie tylko Polacy zakochali się w bielikach i w żubrach - mówi w rozmowie z "Faktami" TVN Anna Malinowska, rzeczniczka prasowa Lasów Państwowych.
- Są o wiele ciekawsze niż prawo pracy lub postępowanie administracyjne - komentuje Jakub Jastrzębski, fan "Żubrów online". - Jest to niezwykle interesujące i odstresowujące - przyznaje inna miłośniczka inicjatywy Lasów Państwowych Zuzanna Kuciel.
Mają wartość edukacyjną
Jak podkreślają leśnicy, podglądanie żubrów jest nie tylko relaksujące, lecz także pouczające.
- Żubry tam leżą, śpią z inną zwierzyną, także praktycznie możemy zaobserwować, jaka jest hierarchia w stadzie żubrów, bo one tam przepychają się, odpędzają - mówił Dariusz Skirko, nadleśniczy nadleśnictwa Browsk.
Leśniczy gwiazdą sieci
Bywa, że żubry mają ważniejsze zajęcia, niż prezentowanie się przed kamerą. Wtedy pokazuje ona innych bywalców polany: dzięcioła posilającego się w towarzystwie sójek, ewentualnie ciekawskiego gościa spoza lasu lub pana leśniczego, który dzięki tym występom stał się nie mniej popularny niż żubry. Fani piszą do niego non stop.
-"Panie leśniczy, siatki puste, ptaki głodne, trzeba karmić". To wstaję i jadę - mówił Bogusław Dawidziuk, leśniczy nadleśnictwa Browsk.
Wrócą bieliki
Niebawem przyjdzie wiosna, a to oznacza, że żubry przestaną odwiedzać swoją stołówkę. Wtedy też skończy się transmitowanie ich życia. Na szczęście rozpocznie się inna atrakcja, kolejna transmisja z gniazda rodziny bielików.
Dokumentacja życia bieszczadzkich niedźwiedzi
Inną metodą na pokazywanie, jak żyją zwierzęta, jest udostępnianie nagrań z kamer zainstalowanych w lasach. To tzw. fotopułapki, które dokumentują np. migrację i zachowania bieszczadzkich niedźwiedzi.
- Sześć niedźwiedzi, czyli prawie 10 proc. wszystkich, które żyją w Bieszczadach, będzie obserwowanych przez najbliższy rok i potem będziemy mieli też dane i powstanie specjalny raport, który pozwoli je lepiej chronić - mówi Paweł Średziński z WWF Polska.
Autor: map/rs / Źródło: Fakty TVN