W czwartek mieszkańcy wielu regionów powinni uważać na gwałtowne zjawiska atmosferyczne. Przejdą burze z ulewnym deszczem oraz gradem.
Nad Polską przechodzi bardzo aktywny front atmosferyczny, który przesuwa się z zachodu na wschód. W nocy i nad ranem nad Wielkopolską, Pomorzem i Ziemią Łódzką przechodziły burze. Przed południem osłabły, ale w drugiej części dnia wrócą. Najgorsza sytuacja prognozowana jest dla Warmii, Mazur, Mazowsza, Małopolski, Opolszczyzny oraz Ziemi Łódzkiej.
Duży kontrast termiczny
- Po południu burze uderzą z nową siłą - zapowiedział Wojciech Raczyński, synoptyk TVN Meteo.
Jak mówił, w czwartek w Polsce będziemy mieli do czynienia z dużym kontrastem termicznym. Na Wybrzeżu odnotujemy 17 stopni Celsjusza, na południowym wschodzie zaś 33 st. C. To różnica 16 stopni. Porywy wiatru mogą natomiast osiągać prędkość do 90 kilometrów na godzinę.
Ryzyko trąb powietrznych
- Przy takiej sytuacji, kiedy spotyka się powietrze zwrotnikowe z powietrzem polarnym morskim, gdzie jest taki duży kontrast termiczny, mogą być trąby powietrzne - tłumaczył synoptyk. Dodał też, że trąby powietrzne mogą powodować duże szkody w drzewostanie, uszkodzenia budynków i linii energetycznych.
Chmury, które mogą zapowiadać tego typu zjawiska, nazywane są Cumulonimbus capillatus. Określenie dokładnego miejsca powstania trąby powietrznej jest jednak trudne.
- Pod silnie wypiętrzoną chmurą burzową jest zasysane powietrza. Tworzy się wir, którego prędkość na obrzeżach może wynosić powyżej 100, 120, 130, a nawet 150 kilometrów na godzinę - wyjaśnił. Porównał też to zjawisko do tornad, jakie występują w dolinie rzeki Missisipi w Stanach Zjednoczonych.
Pogoda się poprawi
Aura ma uspokoić się w pierwszy dzień weekendu. Odpoczniemy od burz i upałów, ale nadal będzie słonecznie. W sobotę, niedzielę i poniedziałek nie powinno padać, będzie słonecznie i chłodniej – do 23 st. C.
Autor: dd/aw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/ventusky.com