Kończy się dobra passa pogodowa. Wysoka temperatura cieszy wypoczywających na wakacjach, ale czeka nas kilka dni, kiedy aura odmieni się o 180 stopni. Będzie dużo wilgoci, której tak bardzo potrzebuje przyroda.
Przed nami duża zmiana w pogodzie. Czeka nas kilka chłodnych i deszczowych dni.
- Na radarze widzimy już front, który rozciąga się nad Skandynawią, Danią i Wyspami Brytyjskimi. Jest to front związany z potężnym układem niżowym znad Morza Norweskiego. On będzie się przemieszczał na południowy wschód - powiedziała Arleta Unton-Pyziołek we "Wstajesz i wiesz" w TVN24.
To już polecie
- Wygląda na to, że będziemy wchodzić w tak zwane polecie. Jest to pora roku na styku lata i jesieni, kiedy średnia temperatura dobowa spada już poniżej 15 stopni Celsjusza - tłumaczyła synoptyk.
Jeszcze w czwartek temperatura w wielu miejscach przekroczy 32 st. C., a w piątek może dojść nawet do 33 st. C. W sobotę ochłodzenie obejmie cały kraj. Na Pomorzu już od rana będzie chłodno - około 17 stopni. Na południowym wschodzie będzie jeszcze gorąco, ale po południu termometry wskażą już tylko 18-19 stopni Celsjusza.
"Bruzda niskiego ciśnienia"
W kolejnych dniach napłynie powietrze pochodzenia arktycznego z dalekiej północy. - W Polsce będą występować opady w bruździe niskiego ciśnienia, w dolinie rozciągającej się od Skandynawii aż po Włochy i Bałkany - tłumaczyła Unton-Pyziołek. Ta dostarczy sporo wilgoci. - Jest szansa, że to powietrze od razu nie wyparuje - dodała synoptyk. To na pewno przyniesie ulgę przyrodzie, która łaknie wody.
W niedzielę będą takie regiony, gdzie temperatura nie wzrośnie powyżej 15 stopni Celsjusza. - W tej chwili na północ od Polski znajduje się prąd strumieniowy - rzeka umieszczona wysoko w atmosferze, która oddziela chłodne masy powietrza od cieplejszych. Na mapach widać, że uformowała się zatoka prądu strumieniowego, która przemieszcza się w naszą stronę. Do tej zatoki wlewa się chłód z północy. To właśnie sprawi spadek temperatury. Do tego spodziewane są opady deszczu rzędu 10-30 litrów na metr kwadratowy - powiedziała Unton-Pyziołek.
A jak będzie dalej?
W kolejnych tygodniach czeka nas pogodowa huśtawka. - Będzie duża sinusoida temperatury - tłumaczyła Unton-Pyziołek. Teraz czeka nas kilka dni ochłodzenia, ale w nadchodzącym tygodniu, od środy, wartości na termometrach mogą wzrosnąć nawet do 28-29 stopni. Od czwartku znowu przyjdzie ochłodzenie.
Fala gorąca napłynie do Polski wraz z rozpoczęciem roku szkolnego. - Kolejne uderzenie ciepła na początku września - mówiła Unton Pyziołek. Wtedy temperatura może znowu wzrosnąć do 29 stopni. To jednak nie koniec epizodów, kiedy wartości na termometrach oscylują w granicach 30 st. C. Jak dodała synoptyk, wrzesień i październik będą cieplejsze niż zwykle.
Zobacz całą rozmowę z Arletą Unton-Pyziołek:
Autor: dd/rp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/ClimateReanalyzer.org