Jeden z fizyków, którzy przyczynili się do rozwoju teorii dotyczącej bozonu Higgsa, wezwał do zmiany nazwy tej cząsteczki – informuje BBC News. Profesor Carl Hagen uważa, że nowa nazwa powinna odzwierciedlać wkład innych naukowców w badania nad tą cząstką.
- Zawsze uważałem, że ta nazwa nie jest właściwa - powiedział prof. Hagen. W rozwijaniu teorii bozonu Higgsa brało udział w sumie sześciu naukowców: Robert Brout, Francois Englert, Gerald Guralnik, Carl Hagen, Peter Higgs oraz Tom Kibble. Pięciu z nich przemawiało na konferencji naukowej, podczas której ogłoszono wyniki eksperymentu potwierdzającego istnienie cząstki, ale tylko profesor Higgs otrzymał oklaski od zebranych badaczy. - Peter Higgs został potraktowany jak gwiazda, podczas gdy reszta z nas została ledwo zauważona przez publiczność. Było jasne, że imię Higgsa było rozpoznawalne, ponieważ skojarzono je z nazwą bozonu - uważa Carl Hagen.
Bozon
Bozon Higgsa to cząstka elementarna, która nadaje materii masę. Brytyjski profesor Peter Higgs przewidział jej istnienie w pracy teoretycznej opublikowanej w 1964 roku. Równocześnie jednak kilku badaczy doszło do podobnych wniosków. Do tej pory cząstka nazywana była od nazwiska Higgsa. Istnienie cząstki potwierdził eksperymentalnie w lipcu 2012 roku zespół pracujący przy Wielkim Zderzaczu Hadronów.
Bozon BEHGHK?
Część naukowców sądzi, że nazywanie cząstki od nazwisk wszystkich sześciu fizyków zaangażowanych w badania to przesada. Przykładowa propozycja nazwy, złożona z pierwszych liter nazwisk naukowców pracujących nad bozonem, to "BEHGHK", wymawiane "berk". Profesor Hagen zaproponował natomiast, żeby cząstkę nazywać skalarnym mezonem Modelu Standardowego (ang. Standard Model Scalar Meson, lub krócej SM Squared). Debata nad nazwą cząstki, tocząca się od lat, została podsycona przewidywaniami, że tegoroczna Nagroda Nobla w dziedzinie fizyki może zostać przyznana właśnie za badania nad bozonem Higgsa. Laureatami Nobla mogą zostać maksymalnie trzy osoby. Z sześciu naukowców, którzy pracowali nad teorią cząstki Higgsa, pięciu nadal żyje (profesor Brout umarł w 2011 roku).
Carl Hagen uważa, że wkład całej szóstki powinien zostać nagrodzony, podobnie jak pomoc innych naukowców oraz zespołu inżynierów z LHC. - To niefortunne, że zasady przyznawania nagrody to uniemożliwiają. Mam nadzieję, że uda się znaleźć jakiś sposób. Jeśli nie, będziemy musieli żyć z decyzją, która zostanie podjęta - powiedział.
Lepiej nie zmieniać
Profesor Jordan Nash, związany z Imperial College w Londynie, uważa, że zmiana nazwy cząsteczki może być niepraktyczna. - Myślę, że to bardzo zdrowe, że społeczność naukowa dokładnie przygląda się temu grupowemu osiągnięciu badaczy, zwłaszcza teraz, kiedy wiemy, że ich praca sprzed pięćdziesięciu lat doprowadziła do przewidzenia czegoś, co teraz możemy potwierdzić eksperymentalnie - powiedział. - To powiedziawszy, należy jednak stwierdzić, że nazwa "cząstka Higgsa" jest w powszechnym użyciu od kilkudziesięciu lat. Przewidywanym przez teorie cząstkom nadaje się nazwy i w końcu któraś zostaje na stałe. Nie powinno to być postrzegane jako zniewaga dla innych, którzy także pracowali nad tą teorią. Podobne zdanie wyraziła przedstawicielka biura prasowego CERN. - Cząstki zazwyczaj nazywali teoretycy, którzy przewidzieli ich istnienie, jak było w przypadku kwarków, albo fizycy eksperymentalni, którzy odkryli nowe, nieprzewidziane w teorii cząstki, takie jak neutron - stwierdziła.
Autor: pk//tka / Źródło: PAP