Bociany mają niewiele czasu do odlotu. - Przed końcem lata muszą skończyć swoją wędrówkę do Afryki - mówi Wiesław Nowicki, ornitolog z Polskiej Akademii Nauk. Przygotowania do podróży w pełni, o czym przekonuje nas Reporter 24, który podejrzał szykujące się do wylotu stado w Krasnopolu na Suwalszczyźnie.
Bocian potrzebuje specyficznych warunków atmosferycznych, żeby sukcesywnie przemieszczać się na południe. Do lotu wykorzystuje ciepłe prądy wznoszące, a te występują tylko za dnia, a w naszej szerokości geograficznej latem. Właśnie dlatego musi odlecieć z Polski, kiedy jest jeszcze ciepło.
- Jeśli temperatura spadnie, tych prądów nie ma, a bez nich bociany nie są w stanie przelecieć kilku tysięcy kilometrów - mówi ornitolog.
Bocianie sejmiki
Do długiej podróży ptaki muszą się przygotować. W tym celu zbierają się na tzw. sejmikach bocianich, gdzie opracowują trasę lotu i nabierają sił.
- Wędrówka jest dużym obciążeniem energetycznym. Ptaki chudną, z pogodą też nie jest najlepiej, przed rozpoczęciem lotu muszą być w dobrej kondycji. Stąd zbierają się w miejscach, gdzie mają dużo pokarmu. Zazwyczaj są to łąki - tłumaczy Wiesław Nowicki.
A co lubią bociany? Są mięsożerne i przepadają za dużymi bezkręgowcami, czyli owadami, szarańczą, konikami polnymi. Są w stanie upolować wszelkie gryzonie, nie przepuszczą nawet kretom.
Przez Bosfor w stronę ciepła
Populacja bocianów spędzających lato w Polsce kieruje się do Afryki przez cieśninę Bosfor. Do nawigacji wykorzystują szereg czynników, które mimo wielu badań na tymi ptakami, nie są znane człowiekowi.
Przypuszcza się, że na długich dystansach wykorzystują m.in. położenie słońca i zmianę pola grawitacyjnego. Przy krótszych - pamięć krótką.
Ale odlot!
W całym kraju możemy obserwować stada bocianów zbierających się na sejmikach. O takich zlotach informują nas Reporterzy 24.
"Ponad setka Bocianów szykująca się do odlotu. Widok takiej ilości naraz zapierał dech w piersiach", napisał @jareczek30, autor poniższych zdjęć.
Autor: mm/mj / Źródło: Kontakt Meteo, TVN24