Grupa wolontariuszy, którzy marzą o bilecie w jedną stronę na Marsa, po raz pierwszy spotkała się "w realu". Dyskutowali o podróży, a także uczestniczyli w premierowym pokazie o misji Mars One. Ci, którzy jeszcze się nie zgłosili, muszą się spieszyć - aplikować można do końca sierpnia.
Mars One to kosmiczny projekt ogłoszony w maju 2012 roku. W jego ramach na Marsa wysłane zostaną cztery osoby, które zamieszkają w specjalnych kapsułach i skolonizują Czerwoną Planetę. Polecą, ale nie wrócą, bo dostaną tylko bilet w jedną stronę.
Kto chce lecieć?
W auli Uniwersytetu Jerzego Waszyngtona zebrało się 50 aplikujących, w większości mężczyzn. Jak pisze portal Space.com, nastrój w czasie wydarzenia podobny był do atmosfery panującej na spotkaniach graczy.
- Myślę, że w tej chwili dzieje się coś najważniejszego na świecie - powiedział do zgromadzonych Robert Zubrin, założyciel i prezydent Mars Society. - Teraz kolej na następny krok. Czas na zerwanie z gatunkiem ziemskim i stworzenie gatunku multiplanetarnego - dodał.
- Jak wielu z was chce polecieć w podróż na Marsa bez biletu powrotnego? - zapytał zebranych Bas Lansdorp, drugi ze współzałożycieli. Wszyscy z zebranych podnieśli rękę.
Po dyskusji zebrani obejrzeli film "Astronauta w jedną stronę", dokument poświęcony niektórym z aplikujących do programu Mars One.
Mars One
Na razie do programu zgłosiło się 78 tys. chętnych.
Program Mars One ogłoszono w maju z 2012. Organizatorzy chcą w internetowym głosowaniu wyłonić cztery osoby (dwie kobiety i dwóch mężczyzn) z czterech różnych kontynentów, które polecą w kosmos.
Zanim kandydaci zamieszkają w kolonii na Czerwonej Planecie, przed lotem spędzą siedem lat na przygotowaniach. Będą poddani specjalnemu treningowi, mieszkając w prawie identycznych warunkach jak na Marsie.
"Osiedle" złożone z kapsuł zostanie uprzednio przygotowane przez roboty. Przewidziana przestrzeń dla każdego z uczestników to zaledwie 50 metrów kwadratowych. Wspólne pomieszczenie, gdzie będą mogli razem spędzać czas, będzie miało około 200 metrów. Każdy z "pokoi" będzie wyposażony sprzęt do ćwiczeń, by mieszkańcy zachowali niezbędną w kosmosie dobrą kondycję fizyczną.
Zarząd spółki zdaje sobie sprawę, że to duże poświęcenie, a więc troska o bliskich i tęsknota będzie ogromna, zwłaszcza na początku. Dlatego rodziny uczestników zostaną objęte wsparciem finansowym, a w kapsułach, poza telewizją, zostanie założony także internet. Rozmowy będzie można prowadzić względnie na żywo, ponieważ wideokonferencje, z powodu odległości między planetami, mogą mieć kilkuminutowe opóźnienie.
Autor: pk/tka / Źródło: science.com
Źródło zdjęcia głównego: MarsOne/Tanya Lewis