Łosie, wraz z bobrami, stworzyły w Puszczy Augustowskiej organizację niemalże mafijną. Są bezkarne, ponieważ oba gatunki sa pod ochroną. Połączone siły żarłocznych zwierząt powodują nieodwracalne szkody w uprawach leśnych.
Okres późnej wiosny to czas, w którym roślinności w lasach jest pod dostatkiem. Pomimo dostępności pokarmu, zwierzęta, a przede wszystkim łosie, "wchodzą w szkodę".
Szkodnik, a nie można na niego polować
Ponieważ populacja łosi stale rośnie, wraz z nią rosną także szkody w uprawach leśnych. Te potężne zwierzęta, które osiągają wagę do 400 kg, żywią się głównie młodymi pędami drzew, których dostępność jest największa właśnie w leśnych uprawach. Łoś objęty jest tzw. moratorium, czyli całorocznym okresem ochronnym. To powoduje, że nie jest możliwa regulacja jego populacji.
Wystarczy parę godzin
Mimo grodzenia upraw leśnych siatką wysokości ponad o 2,5 m, łosie pokonują ją bez problemu. Nic w tym dziwnego - w końcu łoś osiąga nierzadko dwa metry wysokości. Szkody wyrządza też niestety znaczne - wystarczy parę godzin, żeby rodzina łosi uszkodziła praktycznie całą uprawę leśną. Uszkodzenia polegają na zgryzaniu młodych pędów, ale także na łamaniu wysokich już drzewek po to, żeby dostać się do pączka szczytowego. Tak uszkodzone sadzonki nie mają szans na prawidłowy wzrost i uprawa przepada.
Bobry przy boku łosi
Poniżej zamieszczamy także zdjęcie szkody wyrządzonej przez bobra, który ułatwił sprawę łosiom, podgryzając słupki ogrodzeniowe wokół uprawy leśnej.
Autor: map/mj / Źródło: Lasy Państwowe