Od 30 lat na stolicę Iraku nie spadło tyle deszczu, co we wtorek i w środę. Opady sprawiły m. in., że życie straciła czteroosobowa rodzina.
Intensywnie padać zaczęło we wtorkowy poranek. Opady, które utrzymywały się przez dobę, zalały prawie całe miasto.
Zdaniem irackich meteorologów były to najbardziej intensywne deszcze od 30 lat, spadło aż 67 l/mkw. Woda wdarła się do domów i do siedzib firm, a także kompletnie zatopiła wiele ulic. Sytuacja była tak trudna, że środę w stolicy ogłoszono dniem wolnym od pracy.
Rury nie wytrzymały
Jak donoszą media, nie wytrzymał system rur mających odprowadzać nadmiar wody. Mieszkańców Bagdadu to wcale nie zdziwiło - kanalizacja w mieście powstała w 1984 roku i od tamtej pory prawie wcale nie była modernizowana. Żeby sprawdzić, jak lokalne władze radzą sobie z opanowywaniem sytuacji, zalane dzielnice odwiedził w środę premier Iraku Nuri al-Maliki.
Ofiary śmiertelne
Wtorkowe załamanie pogody przypłaciła życiem czteroosobowa rodzina zamieszkująca na północno-wschodnich obrzeżach miasta. Dom, w którym przebywało dwóch mężczyzn i dwie kobiety, dosłownie zapadł się pod naporem wody.
Autor: map/rs / Źródło: Reuters, Daily Star