W środę na północno-zachodnim wybrzeżu Peloponezu doszło do trzęsienia ziemi o sile 5,1 w skali Richtera. Wstrząsy odczuwalne były w Atenach, gdzie przez kilka sekund chwiały się budynki.
Amerykańskie służby geologiczne USGS podały, że epicentrum wstrząsów znajdowało się na północny wschód od miasta Patras, a hipocentrum - na głębokości 15 km. - Trzęsienie nie było silne, ale odczuwalne, bo miało miejsce blisko powierzchni - dodał przedstawiciel Ateńskiego Instytutu Geodynamiki.
Grecy przyzwyczajeni
Grecja często nawiedzana jest przez trzęsienia ziemi. Większość z nich nie wywołuje poważnych szkód, jednak to w 1999r. w wyniku wstrząsów o sile 5,9 zginęły 143 osoby.
- Myślę, że mieszkańcy Grecji, zwłaszcza tej południowej, są po prostu do tego przyzwyczajeni, bo cała ta część kraju leży na rozmaitych rowach tektonicznych. Nikt nie jest tym zadziwiony - mówiła na antenie TVN24 Katarzyna Jakielaszek, Polka mieszkająca w Atenach.
Odpowiednie budynki
Jakielaszek wytłumaczyła też, dlaczego w Grecji trzęsienia ziemi nie są szczególnie niszczycielskie.
- Architektura Grecji jest od wielu dekad budowana pod kątem tych wstrząsów, także domy się tutaj nie burzą jak domki z kart - mówiła.
Autor: map/rs / Źródło: TVN24, PAP, Reuters