Jeśli cierpisz za sprawą sezonowej alergii, mamy dla ciebie dobre wiadomości. - To znak, że twoja odporność działa tak, jak powinna - twierdzą amerykańcy uczeni. Ich zdaniem nadwrażliwość, na którą niektórzy z nas zapadają od wiosny do jesieni, jest najlepszym dowodem na to, że organizm potrafi się bronić przed toksynami pochodzącymi ze środowiska zewnętrznego.
Badacze z Yale School of Medicine i Howard Hughues Medical Institute ogłosili na łamach dziennika "Nature", że jeśli wiosną, latem i jesienią nie rozstajesz się z chusteczkami do nosa, powinienieś być dumny ze swojego adaptacyjnego układu odpornościowego.
Tysiące lat ewolucji i... alergia
Naukowcy piszą, że układ ten przez tysiące lat ewoluował on, żeby wykrywać w środowisku każdą, nawet najmniejszą ilość substancji, która mogłaby okazać się niebezpieczna dla organizmu.
Rusłan Medzhitov, jeden z badaczy przyglądających się zagadnieniu, zaznacza:
- Naszym zdaniem nadwrażliwość rozwinęła się właśnie po to, żeby "przeczesywać" środowisko w poszukiwaniu tego, co mogłoby zaszkodzić ludzkiemu organizmowi. Oznacza to, że już po pierwszej ekspozycji na czynniki, które wywołały u alergików problemy zdrowotne, ich organizmy zapamiętują je. Włącza się wtedy alarm, który uprzedza, że w pobliżu jest niebezpieczna substancja.
To uciążliwe
Posiadanie tego typu odporności, choć cenne, bywa uciążliwe. Kiedy do organizmu uczulonego dotrą antygeny, czyli ciała obce wywołujące produkcję przeciwciał (np. pyłki), rozpoczyna się uwalnianie histaminy - związku, który odpowiada za katar sienny oraz wszystkie inne alergiczne dolegliwości.
Autor: map/mj / Źródło: medicalnewstoday.com