Ulewne deszcze pustoszą południowo-wschodnią część Stanów Zjednoczonych. Najtrudniejsza sytuacja panuje w części stanu Karolina Północna. W wyniku powodzi zginęły tam dwie osoby, w tym 10-letnia dziewczynka.
W hrabstwie Catabwa w sobotę ogłoszono stan wyjątkowy. W ciągu sześciu godzin spadło tam 254 l deszczu na metr kwadratowy. Jak informują lokalne władze, rwący nurt wód powodziowych porwał kilkadziesiąt osób.
18 z nich udało się wyciągnąć ratownikom. Pierwszą ofiarą śmiertelną jest 10-letnia dziewczynka. Z wody wyłowiono jej ciało. Dorosły, który jej towarzyszył, nadal jest zaginiony.
Powstają zapadliska i leje
Olbrzymie masy wody uszkodziły drogi, mosty i linie energetyczne. Z podtopionych domów ewakuowano setki ludzi. Kilka miejscowości pozostaje odciętych od świata, bo powódź zmyła kilkadziesiąt dróg.
Służby próbują na bieżąco naprawiać zniszczenia - m.in. powstające zapadliska i leje krasowe. Jednak dopóki woda nie opadnie całkowicie, trudno ocenić ich skalę. Już teraz władze szacują, że naprawy mogą potrwać miesiącami. To najgorsza powódź od wielu lat w tym regionie.
Autor: js//tka / Źródło: ENEX