10-dni z życia cyklonu, który przerodził się w pogodową bombę cyklonową na zaledwie minutowym filmie. Taką animację stworzyli naukowcy z Uniwersytetu Delaware, bazując na zdjęciach amerykańskiego satelity GOES. Na podczerwonym obrazie doskonale widać wszystkie postaci, jakie przybierał żywioł.
Animację stworzył Matt Shatley, specjalista z dziedzin badań klimatu i informatyki. Połączył 800 obrazów w podczerwieni wykonanych przez satelitę GOES, który stale monitoruje kontynentalną część Stanów Zjednoczonych.
Animacja przedstawia okres od 22 do 31 października, czyli od momentu narodzin Sandy po jej przejście przez wschodnie wybrzeże USA. Wygenerowanie jej zajęło niecały dzień.
- Ponieważ satelita jest nieruchomy, możemy odbierać ciągły strumień danych i obserwować zmiany na tym samym obszarze geograficznym - mówi autor animacji.
Trasa i siła Sandy
Tropikalna depresja Sandy narodziła się w poniedziałek 22 października na Morzu Karaibskim. Była tak silna, że zaledwie sześć godzin po powstaniu otrzymała status burzy tropikalnej.
Cyklon, poruszając się na północ (w kierunku Wielkich Antyli), nadal przybierał na sile. W środę 24 października - na chwilę zanim znalazł się nad Jamajką - był już huraganem.
W czwartek 25 października huragan znalazł się nad Kubą. Osiągnął wtedy kategorię drugą w skali Saffira-Simpsona. Wieczorem osłabł i ruszył w drogę na Bahamy. Nad wyspami znalazł się w piątek 26 października.
W sobotę 27 października huragan na powrót stał się burzą tropikalną, jednak tylko kilka godzin zajęła mu ponowna przemiana w huragan. W poniedziałek 29 października, w godzinach porannych, Sandy lekko skręcił na północny zachód, co oznaczało, że tylko godziny dzieliły go od znalezienia się nad wschodnim wybrzeżem Stanów Zjednoczonych. Około 60 minut przed dotarciem nad okolice Atlantic City w stanie New Jersey, Sandy zapracował sobie na miano tzw. pogodowej bomby cyklonowej, co oznacza, że jego siła znacząco wzrosła w krótkim czasie. Wpływ na to miało połączenie Sandy z frontm atmosferycznym z zachodu.
Znalazłszy się nad wybrzeżem USA, Sandy dał się we znaki przede wszystkim mieszkańcom stanów Nowy Jork i New Jersey. Według ostatnich doniesień, pozbawił życia łącznie 113 osób w USA i Kanadzie oraz 69 na Karaibach.
W piątek 2 listopada słaby niż, którym stał się Sandy, znajdował się nad kanadyjską prowicją Quebec, nieopodal Montrealu. Przyniósł tam opady śniegu.
Autor: mm/ŁUD / Źródło: udel.edu