W grudniu ubiegłego roku znany DJ Dorian T., mając 2 promile alkoholu we krwi, wsiadł do samochodu i w wypadku zabił człowieka. Sąd skazał go teraz na cztery lata i osiem miesięcy więzienia, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów i w sumie 280 tysięcy nawiązki dla rodziny ofiary.
- Świadomość, że odebrałem komuś życie, jest największą karą, jaka może mnie spotkać – mówił w sądzie 25-letni Dorian T., twórca muzyki elektronicznej. Nikt nie miał wątpliwości, łącznie z nim, co do tego, kto spowodował wypadek, w którym zginął inny mężczyzna.
– Nie wiem, jak to się stało. Nie pamiętam. Pierwsza rzecz, którą kojarzę, to kiedy już miałem kajdanki na rękach i pamiętam tylko czyjś głos, mówiący mi: coś ty narobił? Człowieka zabiłeś! – Dorian T. wybuchł płaczem podczas zeznań przed ogłoszeniem wyroku.
Pijany, a noga na gazie
Dzień przed mikołajkami w ubiegłym roku. Godzina 4.39 - na wysokości miejscowości Kliniska Wielkie w Zachodniopomorskiem, na drodze S3 przy stacji benzynowej dochodzi do śmiertelnego wypadku. Volkswagen scirocco uderzył w inny pojazd. Jadący nim mężczyzna zginął. Biegli stwierdzili później, że samochód muzyka poruszał się z prędkością około 180 kilometrów na godzinę.
- Policjanci zatrzymali kierującego scirocco. Miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu – informowała wówczas asp. sztab. Anna Gembala z Komendy Wojewódzkiej Policji. Śledztwo przejęła prokuratura.
Tego samego dnia media obiegła informacja, że zatrzymanym kierowcą jest twórca muzyki klubowej i elektronicznej - znany DJ, pochodzący z Goleniowa. Grał i współpracował wcześniej z takimi gwiazdami jak Avicii czy Linkin Park. Jego ogólnoświatowa kariera rozwijała się błyskawicznie.
We wtorek sąd skazał go za ten wypadek na cztery lata i osiem miesięcy więzienia. Groziło mu 12 lat za kratami.
"To dwie niewyobrażalne tragedie"
- Moim zdaniem wyrok jest sprawiedliwy. Ciągle będę podkreślał, że w tej sprawie nie ma wygranych czy przegranych, są dwie niewyobrażalne tragedie – oceniał wyrok Marek Mikołajczyk, obrońca Doriana T.
Prokurator Hubert Kołtuniak nie wykluczył apelacji, ale podkreślał, że decyzja o tym nie została jeszcze podjęta. Wcześniej wnosił o siedem lat więzienia dla oskarżonego.
Kamil Worsztynowicz, sędzia Sądu Rejonowego w Goleniowie, podkreślał, że szkodliwość społeczna czynu jest ogromna – kierowca prowadził pijany, zginął człowiek. Jednak jednocześnie wziął pod uwagę niekaralność i dobrą opinię o Dorianie T. i jego działalności przed tragicznym dniem.
Sędzia dodał także, że na karę, poza pozbawieniem wolności, składają się także inne elementy: DJ nie będzie mógł do końca życia prowadzić jakiegokolwiek pojazdu i będzie musiał zapłacić czterem członkom rodziny zmarłego po 70 tysięcy złotych odszkodowania.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/gp / Źródło: TVN24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: tvn24