Na cztery lata więzienia skazana została sprawczyni wypadku, w którym zginęły cztery osoby. Taką decyzję podjął Sąd Rejonowy w Słupsku – informuje Radio Gdańsk.
50-letnia Jolanta S. na wyrok czekała trzy lata. Do wypadku doszło pod koniec lipca 2009 roku.
Cztery lata więzienia
W środę Sąd Rejonowy w Słupsku skazał kobietę na cztery lata więzienia. - Zdaniem sądu Jolanta S. jechała zbyt brawurowo i doprowadziła do czołowego zderzenia – informuje Radio Gdańsk.
Kobieta ma również zapłacić 100 tysięcy złotych rodzinie osób, które zginęły w wypadku.
„Ratowała swoje życie”
Do tragicznego wypadku doszło, kiedy Jolanta S. jechała samochodem w kierunku Ustki. Nagle straciła panowanie nad kierownica. – Jak tłumaczyła, ratowała swoje życie, bo z naprzeciwka, wprost na nią jechało inne auto – wyjaśnia Krzysztof Obst, wiceprezes Sądu Rejonowego w Słupsku.
Kobieta zjechała na lewy pas, którym jechał Opel Corsa. Samochód prowadził 63-letni Kazimierz O. Jechały z nim trzy osoby: 30-letnia córka kierowcy Magdalena O., jej niespełna półtoraroczna córeczka i znajomy rodziny 45-letni Waldemar S.
Na miejscu zginęły trzy osoby, dziewczynka zmarła po przewiezieniu do szpitala. Jolanta S. miała złamany kręgosłup.
130 km na godzinę
Jak tłumaczy wiceprezes Sądu Rejonowego, licznik prędkości w jej aucie zatrzymał się na 130 kilometrach na godzinę. Nie było świadków zdarzenia. Jolancie S. postawiono zarzut nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa drogowego i nieumyślnego spowodowania wypadku. – Groziło jej do od 6 miesięcy do 8 lat pozbawiania wolności – wyjaśnia Obst.
Wyrok nie jest prawomocny.
Autor: aja / Źródło: TVN24 Pomorze, Radio Gdańsk
Źródło zdjęcia głównego: tvn24