Władze Pieniężna zamierzają przekazać Ambasadzie Federacji Rosyjskiej popiersie zdemontowane z pomnika generała Armii Czerwonej Iwana Czerniachowskiego. Wolę przejęcia obiektu zadeklarowali przedstawiciele lokalnych władz i prywatne osoby z wielu miast Rosji. - Wbrew pogłoskom, popiersia nie chcemy sprzedawać, przekażemy je za darmo - zapewnia burmistrz Pieniężna.
Jak poinformował burmistrz Kazimierz Kiejdo, z deklaracjami przejęcia i umieszczenia u siebie popiersia sowieckiego dowódcy zwróciły się w ostatnich dniach liczne osoby prywatne oraz przedstawiciele władz miejskich i obwodowych z różnych części Rosji, od Rostowa nad Donem po Jamalsko-Nieniecki Okręg Autonomiczny na zachodniej Syberii.
Dlatego Kiejdo - jak mówił - uznał za stosowne zaproponować zdemontowaną część pomnika Ambasadzie Federacji Rosyjskiej w Polsce, do której zwróci się za pośrednictwem Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. -Jeżeli ambasador nie wskaże, komu mamy przekazać popiersie, to oddamy je administracji obwodu kurskiego, która zgłosiła się jako pierwsza- - powiedział.
"Nie zamierzam sprzedawać tego obiektu Rosjanom"
Burmistrz zapewnił, że - wbrew nieprawdziwym informacjom pojawiającym się w niektórych rosyjskich mediach - nie zamierza sprzedać tego obiektu Rosjanom, tylko przekazać go bezpłatnie. Powiedział również, że po demontażu popiersia sowieckiego generała na adres urzędu gminy w Pieniężnie przysłano z Rosji około stu e-maili, które zawierały treści obraźliwe lub pogróżki.
Zamiar zwrócenia się do ambasady z propozycją przekazania popiersia Czerniachowskiego potwierdził naczelnik wydziału krajowego ROPWiM Adam Siwek. Poinformujemy ambasadę, że elementy pomnika, które znajdują się w depozycie u burmistrza Pieniężna, są do przekazania stronie rosyjskiej. Jeżeli nie wyrazi ona zainteresowania, to poinformujemy, że są inni chętni do przejęcia i jeśli nie będzie zastrzeżeń, to po prostu je przekażemy - zapowiedział.
Zdemontowano metalowe popiersie
Metalowe popiersie Czerniachowskiego usunięto z pomnika w Pieniężnie 17 września i złożono w gminnym magazynie. Władze miasta wybrały tę datę, aby symbolicznie uczcić ofiary 76. rocznicy napaści ZSRR na Polskę. Gmina miała pozwolenie starostwa powiatowego w Braniewie na rozbiórkę. Wcześniej uchwałę o woli rozebrania monumentu podjęła rada miejska Pieniężna. Decyzję samorządu poparła ROPWiM, która uznała, że dalsze istnienie w przestrzeni publicznej przedmiotowego pomnika jest niezgodne z polską racją stanu. Rozbiórki monumentu od wielu lat domagały się środowiska kombatanckie i osoby prywatne. Sowiecki dowódca brał udział w likwidowaniu struktur okręgu wileńskiego AK, która była siłą zbrojną legalnego rządu RP na uchodźstwie. W ocenie historyków z IPN jest on symbolem "narzucenia Polsce systemu komunistycznego, wbrew woli społeczeństwa i z pogwałceniem prawa".
Liczne protesty
Demontaż popiersia wywołał stanowcze protesty ambasadora Rosji w Polsce i rosyjskiego MSZ, które wezwało ambasador RP w Moskwie Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz. Według strony rosyjskiej pomnik jest objęty międzyrządową umową z 1994 r. o grobach i miejscach pamięci. Dla Rosjan Czerniachowski był bohaterem Wojny Ojczyźnianej.
Polskie MSZ odpowiadało, że strona rosyjska była szczegółowo informowana o trwającej kilka lat procedurze usunięcia pomnika gen. Czerniachowskiego, umowa międzyrządowa nie ma zastosowania do pomników symbolicznych, a decyzje w takich sprawach podejmują w Polsce władze samorządowe. Podkreślało też, że nasze państwo "otacza opieką mogiły wszystkich poległych żołnierzy, jeńców wojennych i internowanych, niezależnie od ich narodowości i okoliczności, w jakich znaleźli się na naszym terytorium".
Pomnik generała rozebrano 17 września.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: mg / Źródło: PAP, TVN24 Pomorze