W gdyńskim porcie w czwartek miała miejsce widowiskowa operacja załadunku gigantycznych suwnic na amerykański statek. 30-metrowe dźwignice "wciągnięto" na pokład w całości; teraz popłyną do Stanów Zjednoczonych.
Suwnice o wymiarach 30 m na 24 m na 17 m były transportowane na specjalnych platformach na statek, który cumuje przy Nabrzeżu Francuskim. Na pokład załadowano je za pomocą specjalnych dźwigów, umieszczonych na amerykańskim statku. - Są to suwnice placowe do transportu kontenerów montowane na szynach. Każda z nich ma około 168 ton - opowiada Artur Tatarczuk z Portowego Zakładu Technicznego.
Operację ładowania pierwszej dźwigni rozpoczęto w czwartek ok. godz. 7 rano. Jak tłumaczył Tatarczuk, najpierw przetransportowano ją "przy pomocy podsiębiernych platform samobieżnych typu SPNT". - Na początku uzbrajamy nasze platformy w ramę nośną, którą montujemy pod transportowaną suwnicą i następnie podnosimy ją do góry. Po zalaszowaniu tego ładunku - w tym przypadku łańcuchami - jesteśmy gotowi do przewiezienia go pod burtę statku. Prędkość przejazdu to ok. 0,5 km/h - mówił Tatarczuk. W podobny sposób ok. godz. 12 załadowano drugą suwnicę.
20 suwnic popłynie do Newark
Armator zamówił w Portowym Zakładzie Technicznym 20 tego typu suwnic. Wszystkie zostaną przetransportowane z Gdyni do Newark w USA w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Na wszystkie podróże jest przewidziany ten sam statek MV "Happy Dynamic" typu heavy lift, który posiada 3 własne dźwigi, każdy po 400 ton udźwigu.
Statek cumuje przy nabrzeżu Francuskim, to jedyne miejsce odpowiednie do załadunku ze względu na gabaryty suwnic oraz sposób ich przemieszczania z placu montażu. Z kolei suwnice przenoszone są z Nabrzeża Duńskiego. - Do USA wyślemy cztery takie transporty, po pięć suwnic każdy - zapowiedział Grzegorz Monik z PZT.
Tu cumuje amerykański statek:
Autor: dp/par / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24