Po kilku miesiącach testów przeprowadzanych na eksperymentalnym odcinku nowatorskiego wału przeciwpowodziowego, autorzy koncepcji - naukowcy z Politechniki Gdańskiej - poinformowali, że wał zbudowany z popiołów i osadów rzecznych spełnił swoją rolę.
Testowana konstrukcja wału powstała jesienią 2012 r. w miejscowości Trzcinisko przy brzegu Martwej Wisły, 20 kilometrów od Gdańska. Budowla składa się w 70 proc. z popiołu z gdańskiej elektrociepłowni oraz w 30 proc. z piasku pochodzącego z pogłębiania koryta Wisły. Przez kilka miesięcy eksperymentalny wał był poddawany działaniu wody pobranej z Wisły, która miała symulować wezbraną w różnym stopniu rzekę.
Tańszy i mocniejszy
Jak powiedział dziennikarzom prof. Zbigniew Sikora z Katedry Geotechniki, Geologii i Budownictwa Morskiego Politechniki Gdańskiej, celem eksperymentu było m.in. sprawdzenie, czy konstrukcja wału będzie stabilna i bezpieczna dla środowiska.
- Budulec, z którego wykonano wał, czyli piasek i popioły, może być w pewnym stopniu zanieczyszczony. Woda przesiąka przez wał i jej część przemieszcza się do gruntu, musieliśmy mieć pewność, że woda ta nie będzie groźna dla środowiska. Nasz eksperyment udowodnił wręcz, że woda z Wisły po przejściu przez wał była czystsza, niż w momencie jej pobrania – powiedział Sikora dodając, że dzieje się tak ze względu na specyficzną budowę i skład konstrukcji wału.
Jak wyjaśnił Sikora, kolejną zaletą eksperymentalnej budowli jest fakt, że jest ona trwalsza od tradycyjnych wałów powstających najczęściej z piasku.
- Poza tym, dzięki temu, iż do budowy takiego wału używa się odpadów, jest on tańszy od tradycyjnych umocnień przeciwpowodziowych – dodał naukowiec. - Technologia jest sprawdzona, więc można wykorzystać ją choćby jutro – podkreślił Sikora.
Technologia również dla lotnisk
W czwartek wśród uczestników konferencji podsumowującej eksperyment znalazł się, między innymi Andrzej Brzostowski, ekspert specjalizujący się w doradztwie dotyczącym lotnictwa cywilnego.
- Uczestniczę właśnie w projekcie związanym z budową na terenie Polski małych lotnisk, mogących przyjmować niewielkie samoloty. Z tego, co tutaj słyszę, to opracowana przez naukowców technologia służąca budowie wałów, świetnie by się sprawdziła przy budowie pasów startowych na tego typu lotniskach – powiedział Brzostowski.
Prace naukowe nad innowacyjnym wałem przeciwpowodziowym realizowane są w ramach projektu Dredg Dikes z programu unijnego Południowy Bałtyk. Liderem przedsięwzięcia, do którego przed czterema laty przystąpiła Politechnika Gdańska, jest Uniwersytet w Rostocku. Niemieccy naukowcy także testują zbudowany przez siebie na terenie Meklemburgii-Pomorza Przedniego prototyp wału przeciwpowodziowego.
Sprawdzą inne materiały
Niemiecko-polski projekt potrwa do końca tego roku. W jego ramach polscy naukowcy chcą przeprowadzać jeszcze dodatkowe testy zbudowanego przez siebie modelu wału.
- Co więcej, chcemy wykorzystywać obiekt nawet po zakończeniu prowadzonego wspólnie z niemieckimi kolegami projektu. Model będzie stał w Trzcinisku jeszcze pięć lat, myślimy o sprawdzeniu z jego pomocą, jak w konstrukcji wału będą sprawdzać się inne niż popiół materiały odpadowe – powiedział Sikora.
Koszt projektu w wysokości ok. 1,8 milionów euro pokrywa w 85 procentach Unia Europejska - wkład własny Politechniki Gdańskiej wyniósł ok. 82 tys. euro, Uniwersytetu w Rostocku - 117 tys. euro, a pozostałych niemieckich partnerów - 69 tys. euro.
Eksperymentalny wał zbudowano 20 km od Gdańska, w miejscowości Trzcinisko:
Autor: md/b/kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Politechnika Gdańska