Końcówka najcieplejszego weekendu lata na drodze z półwyspu helskiego oznacza stanie w ogromnych korkach. Kłopoty zaczynają się we Władysławowie.
Ci, którzy mijający weekend spędzili na półwyspie helskim i w okolicach Władysławowa, muszą się teraz liczyć z utrudnieniami w tym miasteczku. Korek przed rondem, od strony Helu ma około 6 kilometrów długości.
- Pokonanie tej odległości zajęło nam 50 minut, czyli jechaliśmy ze średnią prędkością około 7 km/h – mówi Maciej Cnota, reporter TVN24. – Dalej wcale nie jest lepiej. Z Władysławowa w kierunku Pucka, w 17 minut przejechaliśmy zaledwie 2 kilometry – dodaje reporter.
Do obwodnicy w korku
Z utrudnieniami trzeba się też liczyć się w Redzie, przed wjazdem na trasę prowadzącą w kierunku Trójmiasta. Według informacji od dyżurnego ruchu Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, nie można w tym miejscu jeszcze mówić o ogromnych korkach. - Bardzo zła sytuacja jest tylko na ulicy Morskiej w Gdyni, przed zjazdem na obwodnicę Trójmiasta. Ten korek zaczyna się właściwie w Rumii i kończy się na zjeździe na ekspresówkę – przyznaje dyżurny.
Na samej obwodnicy sytuacja jest już całkiem dobra. Niewielkie zatory tworzą się tylko przed bramkami wjazdowymi na autostradę A1.
Autor: md / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 | Maciej Cnota