Małego chłopca, który boso szedł sam w mroźny poranek ulicami Wąbrzeźna (Kujawsko-Pomorskie), zauważyła przechodząca kobieta. Od razu okryła dziecko własną kurtką i wezwała policję. Jak ustalili funkcjonariusze, w tym czasie matka 2,5-latka pijana spała w mieszkaniu. Usłyszała już zarzuty.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek około godziny 8 rano. Jadąca ulicą Matejki w Wąbrzeźnie kobieta zauważyła dziecko idące chodnikiem. - Ku jej zaskoczeniu chłopiec, mimo panującego mrozu, szedł boso, mając na sobie tylko rajstopy i koszulkę z krótkim rękawem - przekazał młodszy aspirant Krzysztof Świerczyński z Komendy Powiatowej Policji w Wąbrzeźnie.
Kobieta od razu zatrzymała się, okryła dziecko własną kurtką i wezwała policję.
- Przybyli na miejsce funkcjonariusze ogniwa patrolowo-interwencyjnego przejęli zmarzniętego chłopca, otulili służbowymi polarami i umieścili w ciepłym radiowozie. Na miejsce wezwali też karetkę pogotowia. Badanie dziecka nie wykazało na szczęście żadnych obrażeń - dodał Świerczyński.
Matka pijana spała w mieszkaniu
Funkcjonariusze szybko ustalili adres, pod którym przebywała matka 2,5-letniego chłopca. Kiedy weszli do środka, okazało się, że 36-latka spała i nie wiedziała, że jej syn wyszedł z mieszkania.
- Co gorsza, badanie stanu jej trzeźwości wykazało ponad pół promila alkoholu w organizmie. Według jej słów miał być on pozostałością po wczorajszej imprezie, na którą poszła, gdy położyła dzieci spać - przekazał oficer prasowy.
Na miejsce wezwano pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Dziecko, po badaniu, przekazano pod opiekę dziadka.
"Wyraziła skruchę"
Zatrzymana kobieta przewieziona została do komendy, gdzie usłyszała zarzut "narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu swojego syna, nad którym ma obowiązek sprawowania opieki". Taki sam zarzut usłyszała w prokuraturze.
- Matka wyjaśniła, że poprzedniego dnia wieczorem udała się do sąsiada, aby spożyć alkohol. Jak twierdzi, wypiła piwo i dwa drinki, po czym wróciła do domu i położyła się spać Nie zauważyła wyjścia dziecka na zewnątrz, spała w tym czasie, podobnie jak jej drugie dziecko, 16-letni syn - mówi Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratora Okręgowego w Toruniu. - Wyraziła skruchę, żal, przyznała się do popełnienia tego przestępstwa - dodał.
Prokurator objął podejrzaną policyjnym dozorem. Grozi jej teraz do pięciu lat więzienia.
Źródło: Policja Kujawsko-Pomorska, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Śląska policja