Precedensowy projekt na Uniwersytecie Gdańskim. Pod okiem dwóch zagranicznych sław naukowych powstaje międzynarodowy zespół, który ma opracować szczepionkę na raka. Fundacja na Rzecz Nauki Polskiej przekazała na ten cel 41 milionów złotych.
Zespołem naukowców kierują prof. Theodore Hupp, szef Centrum Badań Eksperymentalnych nad Rakiem (Experimental Cancer Research) przy Uniwersytecie w Edynburgu i prof. Robin Fahraeus, szef laboratorium badawczego we Francuskim Narodowym Instytucie Zdrowia i Badań Medycznych.
Ogromna szansa dla uczelni
Jak podkreśla profesor Krystyna Bieńkowska-Szewczyk z Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii, obaj to naukowcy o uznanym na całym świecie dorobku. – To wyjątkowa sytuacja, gdy dwóch specjalistów takiego kalibru przenosi się na polską uczelnię i przeprowadza do Gdańska, by prowadzić tu badania – mówi.
To właśnie profesor Bieńkowska-Szewczyk namówiła profesora Huppa, by wystąpić o grant. Jednak same nazwiska i szczytny cel nie gwarantował sukcesu.
- Konkurs miał kilka etapów, na każdym musieliśmy się zmierzyć z silną konkurencją. To, że jesteśmy jednym z dwóch wyłonionych projektów, to ogromny sukces – zaznacza prorektor uniwersytetu ds. nauki i współpracy z zagranicą prof. Piotr Stepnowski. Zdaniem Stepnowskiego to efekt rosnącej renomy gdańskiej uczelni i dowód na znakomite nią zarządzanie oraz wysoką opinię o jej infrastrukturze.
Szczepionki, które uratują życie
Uniwersytet Gdański ma już zarezerwowane laboratoria dla zespołu. Niedługo rozpocznie się nabór około 30 członków ekipy, która z założenia ma być międzynarodowa. – Mam nadzieję, że znajdą się w zespole także polscy młodzi naukowcy – mówi Stepnowski.
Badania mają skupić się na wirusowych szczepionkach na raka. – Nie są to szczepionki w standardowym rozumieniu. Wirus ma za zadanie przenieść informację dla organizmu, by ten był w stanie rozpoznać komórkę rakową jako zagrożenie dla zdrowia i ją wyeliminować – wyjaśnia profesor Bieńkowska-Szewczyk. Bez pomocy takich laboratoryjnie stworzonych wirusów nasz układ odpornościowy uznaje komórki rakowe za własne i pozwala im się namnażać.
Zalety takiej kuracji byłyby ogromne. Leczenie byłoby mniej inwazyjne i szkodliwe niż obecne metody, jak choćby chemioterapia, a także mogłyby być bardziej spersonalizowane, tzn. dopasowane do konkretnego typu nowotworu.
- Po zakończeniu projektu mamy nadzieję, że duża część zespołu zdecyduje się pozostać na uczelni, by kontynuować tu badania – ma nadzieję profesor Stepnowski.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: eŁKa/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24