Uprawomocniła się zgoda na usunięcie pomnika generała Iwana Czerniachowskiego stojącego na rogatkach Pieniężna (woj. warmińsko-mazurskie). O tym, czy i kiedy pomnik zniknie zdecyduje burmistrz miasta, ale najpierw chce skonsultować się z Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
Zgoda na rozbiórkę pomnika generała Iwana Czerniachowskiego wydana przez starostę braniewskiego jest prawomocna i burmistrz Pieniężna może wykonać uchwałę rady miasta.
Konsultacje w sprawie likwidacji pomnika zdaniem burmistrza są niezbędne, bo sprawa ma wymiar międzynarodowy i trzeba do niej podchodzić z wyjątkowym wyczuciem. - Nie mniej myślę, że jeszcze w tym roku prace ruszą – ucina Kazimierz Kiejdo, burmistrz Pieniężna.
Oddadzą go Rosjanom
Nie wiadomo, co stanie się z pomnikiem. Burmistrz już wcześniej zapowiadał, że jest gotów oddać pomnik Rosjanom lub umieścić go na terenie cmentarza wojskowego. Zapowiedział też, że jeżeli Rosjanie nie podejmą rozmów na ten temat, monument zostanie najprawdopodobniej zdeponowany w jakimś magazynie.
Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa również już zajmowała jednoznaczne stanowisko w sprawie likwidacji monumentu pisząc do burmistrza, że jej zdaniem „istnienie w przestrzeni publicznej przedmiotowego pomnika jest niezgodne z polską racją stanu”.
Znikoma szkodliwość społeczna
Tymczasem prokuratura rejonowa w Braniewie umorzyła postępowanie w sprawie znieważenia pomnika Iwana Czerniachowskiego. W kwietniu dwóch byłych opozycjonistów skuło młotkiem z monumentu napis znajdujący się pod popiersiem generała.
Obaj usłyszeli zarzuty znieważenia pomnika, ale nie przyznali się do winy. Po trzech miesiącach postępowanie umorzono ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu.
Decyzja prokuratury jest nieprawomocna i każda ze stron postępowania może się od niej odwołać. Najprawdopodobniej to jednak nie nastąpi, bo oprócz samych podejrzanych, którym z oczywistych względów nie zależy na kontynuowaniu postępowania, jedyną stroną jest Pieniężno, którego burmistrz od dawna powtarza, że nie czuje się pokrzywdzony.
- Ja nie wiem dlaczego w ogóle to postępowanie było wszczęte, bo gmina jako właściciel tego terenu nie złożyła zawiadomienia. Według mnie to od początku było marnowanie publicznych pieniędzy – mówi Kaziemierz Kiejdo.
Kontrowersyjny pomnik
Pomnik radzieckiego generała od kilku lat budzi wiele kontrowersji. Przeciwko dalszemu upamiętnianiu Czerniachowskiego od dawna protestowały środowiska kombatanckie AK, liczne stowarzyszenia i osoby prywatne. W ciągu ostatniego roku kilkakrotnie doszło w Pieniężnie do incydentów, które policja zakwalifikowała jako "znieważenie pomnika".
Według lokalnych władz pomnik Czerniachowskiego jest dla Polaków "symbolem komunizmu, totalitaryzmu i sowietyzacji".
Monument z popiersiem generała od lat stał zapomniany
Monument Czerniachowskiego zbudowano w latach 70 ub. wieku niedaleko miejsca, gdzie radziecki dowódca został śmiertelnie raniony odłamkiem pocisku artyleryjskiego podczas operacji wschodniopruskiej. Do czasu uchwalenia przez radnych woli usunięcia pomnika, Rosjanie nie organizowali oficjalnych uroczystości w tym miejscu. Monument z popiersiem generała od lat stał praktycznie zapomniany i zarastał krzakami.
Czerniachowskiego, który zginął 18 lutego 1945 r., pochowano w Wilnie. Po odzyskaniu przez Litwę niepodległości jego szczątki przeniesiono na cmentarz w Moskwie. Wileński pomnik generała zabrano natomiast do rosyjskiego Woroneża.
Odpowiedzialny za likwidację żołnierzy AK
Według historyków, Czerniachowski jako dowódca 3. Frontu Białoruskiego był odpowiedzialny za aresztowanie płk. Aleksandra Krzyżanowskiego "Wilka" i rozbrojenie 6-8 tys. żołnierzy wileńskiej AK. Wielu z nich zostało zesłanych do łagrów lub przymusowo wcielonych do Armii Czerwonej.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Andrearczyk/Portal Braniewo