Czterdziestu mieszkańców Ustki (Pomorze) zostało ewakuowanych po tym, jak w poniedziałek wieczorem ich sąsiad został zatrzymany na polecenie Prokuratury Krajowej, a w jego mieszkaniu znaleziono "niebezpieczne materiały". We wtorek po południu mieszkańcy wciąż nie mogli wrócić do domów.
Jak poinformowali nas pisemnie pracownicy Prokuratury Krajowej, w poniedziałek w Ustce "zatrzymano poszukiwanego listem gończym Waldemara B.". Mężczyzna miał odpowiadać za wytwarzanie amfetaminy w znacznej ilości – nawet 3000 kilogramów.
"Czyny zarzucane Waldemarowi B. zagrożone są karą od 15 lat pozbawienia wolności. Z uwagi na dobro prowadzonego postępowania na obecnym etapie nie udzielamy bliższych informacji na temat planowanych i wykonywanych czynności procesowych" – przekazało nam biuro prasowe PK.
Do zatrzymania doszło w poniedziałek w trzypiętrowym budynku w centrum Ustki. Wtedy ujawniono niebezpieczne substancje – prokuratorzy nie informują jakie. – Ewakuacją objętych zostało 40 osób – powiedział we wtorek rzecznik prasowy Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku komandor podporucznik Andrzej Juźwiak.
Ewakuowane osoby nie mogą jeszcze wrócić do swoich mieszkań. - Czekamy na przyjazd specjalistów, którzy zajmą się niebezpiecznym znaleziskiem – dodał Juźwiak.
Źródło: TVN24 Pomorze/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24