Policjanci wyjaśniają czy pijani rodzice chłopca narazili go na niebezpieczeństwo. Dziecko biegało w środku nocy po jezdni. Znaleźli je przypadkowi przechodnie, którzy usłyszeli jego płacz. Matka chłopca i jej partner wciąż przebywają w areszcie. Jeszcze w poniedziałek zostaną przesłuchani.
Dwóch młodych mężczyzn zaopiekowało się trzylatkiem, który w nocy z soboty na niedzielę sam chodził po ulicy w miejscowości Nieżywięć (woj. kujawsko-pomorskie).
- Panowie przebywali w okolicy jednego z lokalów. Nagle usłyszeli głos dziecka. Wtedy wyszli na zewnątrz - informuje asp. Agnieszka Łukaszewska z brodnickiej policji. Na ulicy zobaczyli chłopca. Był boso, miał na sobie tylko koszulkę. Mężczyźni wzięli płaczące dziecko na ręce, okryli je kocem i wezwali policję.
- Wskazali funkcjonariuszom posesję, z której ich zdaniem mógł wyjść chłopiec. Policjanci zapukali do drzwi domu, jednak nikt nie odpowiadał. Po sprawdzeniu okazało się, że dom jest otwarty, a w pokojach na łóżkach spali upojeni alkoholem rodzice chłopca - opowiada Łukaszewska.
Byli pijani
Okazało się, że 25-letnia matka chłopca miała w organizmie 2,4 promila alkoholu, a jej 30-letni partner 3,2 promila. To pierwsza taka interwencja w tej rodzinie. Jak podaje policja, nieodpowiedzialni rodzice trafili już do policyjnego aresztu i jeszcze w poniedziałek zostaną przesłuchani. - Sprawdzamy czy nie doszło do narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia dziecka. Trzylatka przebadali lekarze. Dziecko trafiło pod opiekę babci - dodaje Łukaszewska.
Sprawą zajmie się sąd rodzinny oraz gminny ośrodek pomocy społecznej.
Tutaj jest Nieżywięć:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/sk / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu