Brakuje pieniędzy na opał, prąd, leki, usługi weterynaryjne. Jak mówi kierowniczka OTOZ Animals w Tczewie (woj. pomorskie), wszystko jest droższe niż rok temu. - Bardzo się boimy, zawsze zima jest takim cięższym okresem, ale ta zima jest wielką niewiadomą - dodaje.
Schronisko w Tczewie prowadzi OTOZ Animals. Pracownicy mają tam pod swoją opieką ponad 100 psów i 40 kotów. Jak co roku można wspomóc schronisko, oddając koce, ręczniki i dobrej jakości karmę. W tym roku jednak pracownicy proszą o coś jeszcze - ekogroszek. Tym właśnie ogrzewają pawilony dla psów.
Jeszcze rok temu za tonę ekogroszku płacili 800 zł, teraz jest to koszt 3200 zł.
"Wszystko zdrożało"
- Bardzo się boimy, zawsze zima jest takim cięższym okresem, ale ta zima jest wielką niewiadomą. Nie wiemy tak naprawdę, jak to wszystko będzie wyglądało, czy uda nam się zdobyć środki na ogrzewanie i pawilonu, i kociarni, i staruszkowa (pomieszczenia dla starszych zwierząt - red.) - mówi Joanna Sobaszkiewicz, kierownik OTOZ Animals w Tczewie.
Jak dodaje, problemem nie jest tylko opał. Znacznie wzrosła również cena prądu, leków i usług weterynaryjnych. - Wszystko zdrożało - przyznaje Sobaszkiewicz.
Jedyne na co mogą liczyć pracownicy, to pomoc osób z zewnątrz.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24