Ratownik trzyma w rękach kask z arbuzem w środku. Kiedy go upuszcza, arbuz jest cały, jedynie kask pęka w kilku miejscach. Później ratownik robi to samo, tym razem jednak bez kasku. Arbuz pęka na pół. Film, na którym widać eksperyment szczecińskich ratowników, pokazuje, jak kask chroni naszą głowę w razie upadku podczas jazdy rowerem, hulajnogą, czy na rolkach.
Jak mówią ratownicy, wakacje to czas, kiedy do urazów głowy, rąk i nóg dochodzi najczęściej.
- Dzieci jeżdżą na rowerach, jeżdżą na hulajnogach, na rolkach i niestety bardzo często nie mają odpowiedniej ochrony ani na stawach kolanowych, ani też na łokciach, ani przede wszystkim nie mają kasków - mówi Paulina Targaszewska, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.
Jak to ostatnie jest ważne, pokazuje eksperyment ratowników Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie. - Nagraliśmy taki prosty filmik z arbuzem w roli głównej - mówi Targaszewska.
"Kask ma pęknąć, a głowa ma być cała"
Film opublikowany został na jednym z portali społecznościowych. Widać na nim Krzysztofa Radka, ratownika medycznego WSPR w Szczecinie, który upuszcza arbuza z niewielkiej wysokości. Raz owoc jest w kasku, drugi raz już bez.
Jak widać na nagraniu, wystarczy upuścić arbuz z niewielkiej wysokości i owoc rozpada się na kawałki. Kiedy jednak arbuz jest w kasku, pęka kask, a owoc pozostaje nienaruszony. Nagranie i widok pękniętego arbuza ma uświadomić rodzicom dzieci, jak ważne jest używanie kasków i ochraniaczy podczas jazdy na rolkach, hulajnodze, czy rowerze.
- Kask to jest najważniejsza rzecz dla nas. W tej chwili dobry kask z atestem kosztuje na poziomie 40-50 złotych w popularnej sieci sklepów sportowych. Nie jest to wydatek nie wiadomo jaki w porównaniu do ceny sprzętu, na którym jeździmy, czyli roweru, czy hulajnogi - mówi Krzysztof Radek.
Dodaje, że ważne jest, aby kask miał atest.
- Po zdarzeniu, po przewróceniu się i urazie głowy kask musi być zmieniony na nowy. Ten stary kask nie nadaje się już do użycia tak, jak na tym filmie, który państwu pokazywaliśmy - arbuz pozostał cały, natomiast kask pękł i na tym polega jego rola, bo kask ma pęknąć, a głowa ma być cała - tłumaczy Radek.
Zawsze miejmy kask na głowie
Jak mówi ratownik, pojawia się wiele apeli o zabezpieczeniach podczas jazdy rowerem, czy na rolkach. Co roku jednak sytuacja się nie zmienia, przypadków urazów nadal jest bardzo wiele.
- Nasze apele trafiają w próżnię. Może ktoś obejrzy ten film, dotknie wizualnie tego problemu, zobaczy, jak ten arbuz się rozpada. Tak samo może czaszka dziecka - mówi Krzysztof Radek.
Paulina Targaszewska przypomina z kolei, że urazy głowy są najgroźniejsze, mogą powodować kalectwo albo nawet śmierć.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: WSPR w Szczecinie