Pan Zbigniew złożył wniosek o wydanie decyzji ustalającej poziom potrzeby wsparcia dla jego 90-letniej matki. Miał czekać maksymalnie trzy miesiące. Okazało się, że może czekać nawet ponad pół roku. A to dopiero połowa drogi do samego świadczenia wspierającego. - Moja mama ma 90 lat, jej stan ciągle się pogarsza. Mam nadzieję, że dożyje tej pomocy - mówi mężczyzna. Rzecznik wojewody pomorskiej przyznaje, że są opóźnienia ze względu na dużą ilość wpływających wniosków. Na kilkadziesiąt tysięcy pism jest 47 pracowników, którzy muszą je rozpatrzyć. Problem występuje w całej Polsce.
Ustawa o świadczeniu wspierającym dla osób z niepełnosprawnościami weszła w życie 1 stycznia tego roku. Mogą się o nie starać osoby, które ukończyły 18. rok życia, nie ma też kryterium dochodowego. Miała to być realna pomoc, ale - jak się okazuje - trzeba na nią trochę poczekać.
Aby uzyskać nowe świadczenie z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, trzeba mieć decyzję ustalającą "poziom potrzeby wsparcia" od 70 do 100 punktów - od tego zależy przyznana później kwota. Taką decyzję wydaje właściwy dla miejsca zamieszkania wojewódzki zespół do spraw orzekania o niepełnosprawności. Wypełnia się odpowiedni kwestionariusz i składa wniosek.
Świadczenie wspierające otrzymasz, jeśli: • masz skończone 18 lat, • jesteś obywatelką lub obywatelem Polski albo Unii Europejskiej (UE) lub Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu (EFTA), a jeśli nie – przebywasz w Polsce i masz dostęp do rynku pracy, • mieszkasz w Polsce, • masz decyzję wojewódzkiego zespołu ds. orzekania o niepełnosprawności (WZON), w której poziom potrzeby wsparcia został ustalony na poziomie punktów uprawniającym do świadczenia.
Dokładnie to zrobił pan Zbigniew. O nowym świadczeniu dowiedział się w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Dostał od pracownika ulotkę, z której wynikało, że decyzję ustalającą poziom potrzeby wsparcia otrzyma w ciągu dwóch tygodni do maksymalnie trzech miesięcy. Wniosek złożył do wojewódzkiego zespołu do spraw orzekania o niepełnosprawności w Gdańsku w imieniu swojej 90-letniej matki, która dała mu pełnomocnictwo.
- 23 kwietnia złożyłem wniosek. Mija już piąty miesiąc. Postanowiłem dowiedzieć się, dlaczego tyle czekam. Nie było łatwo się gdziekolwiek dodzwonić. Albo nikt nie odbierał, albo odsyłali mnie dalej. W końcu skontaktowałem się z zespołem do spraw orzekania o niepełnosprawności w Gdańsku. Tam powiedzieli mi, że mój wniosek zostanie rozpatrzony dopiero w lutym 2025 roku - opowiada nam pan Zbigniew, który skontaktował się z nami na Kontakt24.
"Mam nadzieję, że dożyje tej pomocy"
Jak mówi mężczyzna, jest to bardzo zła wiadomość ze względu na stan zdrowia jego matki. 90-letnia kobieta jest po trzech udarach. Od złożenia wniosku w kwietniu jej stan miał się znacznie pogorszyć.
- Większość informacji w formularzu jest już niezgodnych z prawdą. Rozpatrywanie miało trwać od dwóch tygodni do maksymalnie trzech miesięcy. Mija już piąty miesiąc. Moja mama ma 90 lat, jej stan się pogarsza. Mam nadzieję, że dożyje tej pomocy - mówi nam pan Zbigniew.
Świadczenie wspierające jest wprowadzane w trzech etapach. Harmonogram, zgodnie z którym świadczenie będzie dostępne, wygląda następująco: • osoby, które mają od 87 do 100 pkt., mogą ubiegać się o świadczenie od 2024 r., • osoby, które mają od 78 do 86 pkt., mogą ubiegać się o świadczenie od 2025 r., • osoby, które mają od 70 do 77 pkt., mogą ubiegać się o świadczenie od 2026 r.
Krystian Kłos, rzecznik Wojewody Pomorskiej Beaty Rutkiewicz, przyznaje, że są opóźnienia w wydawaniu decyzji. Według ustawy powinna ona zapaść w ciągu maksymalnie trzech miesięcy od daty złożenia wniosku. - Obecnie czas takiej decyzji to około 6 miesięcy - mówi.
Za dużo wniosków, za mało pracowników
Jak tłumaczy, jest to związanie z liczbą wniosków, które wpływają do wojewódzkiego zespołu do spraw orzekania o niepełnosprawności w województwie pomorskim. Od stycznia wpłynęło 26 tysięcy wniosków, to około 3 tysiące wniosków miesięcznie. A specjalistów rozpatrujących te pisma jest 47.
- Był problem z zatrudnieniem osób, które będą te decyzje wydawały - mówi Krystian Kłos. - Podejmujemy wszelkie działania, żeby ten czas jak najbardziej skrócić. Obecnie, jeżeli chodzi o osoby, które wskazują te potrzeby wsparcia, mamy zatrudnionych 47 specjalistów, teraz kolejnych 34 na początku października rozpoczyna pracę i będzie włączone do orzekania tej potrzeby wsparcia - dodaje.
Wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz podjęła działania, żeby zatrudnić nowe osoby, które również zajmą się wydawaniem decyzji ustalającej poziom potrzeby wsparcia. Pomagały też samorządy, które informowały o rekrutacji. Dzięki temu udało się zatrudnić właśnie wspomniane 34 osoby.
- Jeżeli chodzi o zatrudnienie specjalistów, to nie ma ich dużo na rynku. Mówimy tu o psychologach i fizjoterapeutach - mówi Kłos i zapewnia, że nadal trwają prace nad pozyskaniem kolejnych pracowników.
Wysokość świadczenia wspierającego obliczana jest jako procent renty socjalnej w zależności od ustalonego poziomu potrzeby wsparcia: • 95–100 pkt. – 220 proc. renty socjalnej, • 90–94 pkt. – 180 proc. renty socjalnej, • 85–89 pkt. – 120 proc. renty socjalnej, • 80–84 pkt. – 80 proc. renty socjalnej, • 75–79 pkt. – 60 proc. renty socjalnej, • 70–74 pkt. – 40 proc. renty socjalnej. Świadczenie wspierające przysługuje w wysokości od 40 do 220 procent aktualnej wysokości renty socjalnej. Kwota świadczenia wspierającego będzie podwyższana w terminach podwyższenia kwoty renty socjalnej. Zazwyczaj jest to 1 marca każdego roku.
"Staramy się, aby te wnioski były rozpatrywane jak najszybciej"
Rzecznik tłumaczy, że zespół do spraw orzekania o niepełnosprawności w Gdańsku, to jedyne miejsce, do którego spływają wnioski z całego województwa.
- Orzecznicy jeżdżą po całym województwie i odwiedzają osoby, które te wnioski złożyły - mówi Krystian Kłos. - Standardowo dwóch pracowników, którzy są wskazani do oszacowywania tych punktów, spotyka się z daną osobą, przeprowadza wywiad, sprawdza dokumentację medyczną. Po tym zespół spotyka się, dyskutuje i wskazuje wspólnie, jakie punkty w danej kategorii zostają przyznane, następnie po tym zostaje wydana decyzja, która trafia do osoby zainteresowanej - tłumaczy.
Rzecznik wojewody nie chciał komentować sprawy pana Zbigniewa, który - według tego, co usłyszał w rozmowie telefonicznej - miałby czekać na decyzję w sprawie swojej mamy do lutego 2025 roku.
- Ciężko mi się odnieść do informacji, kiedy nie mamy danych osobowych. Staramy się, aby te wnioski były rozpatrywane jak najszybciej. Trzeba zwrócić uwagę, że od tych wniosków wpływają również odwołania od osób, które nie są zadowolone ze wskazanej punktacji tego wsparcia - mówi Krystian Kłos.
Problem w całej Polsce
Urząd Wojewódzki podjął decyzję o "usprawnieniu infolinii", aby każdy mógł znaleźć odpowiedź na swoje pytania.
- Kiedyś był to jeden, ogólny numer i wszyscy czekali w jednej kolejce. Teraz ta kolejka będzie podzielona. Będziemy torowo wybierać odpowiedni temat, na który chcemy porozmawiać. Czasami jest to krótka informacja, a czasami długa. Kiedy wszystkie te osoby mieliśmy w jednej kolejce, to czas oczekiwania był wydłużony - tłumaczy Krystian Kłos.
Dodaje, że w najbliższym czasie na stronie internetowej Urzędu Wojewódzkiego pojawią się najczęściej zadawane pytania na ten temat, aby osoby zainteresowane mogły znaleźć odpowiedź bez konieczności telefonowania.
Problem z wydawaniem decyzji występuje w całej Polsce. Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Do czasu publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
.............................................................................................................................................
Przyznanie świadczenia wspierającego wyklucza jednocześnie pobieranie dotąd należnej pomocy, tj. świadczenia pielęgnacyjnego, specjalnego zasiłku opiekuńczego i zasiłku dla opiekuna. Więcej na ten temat TUTAJ
Źródło: TVN24/ Kontakt24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock